"Nawet kilkanaście miesięcy" - ocenia minister sprawiedliwości i radzi uzbroić się w cierpliwość. Zbigniew Ziobro powiedział w radiowej "Trójce", że na szczęście materiał dowodowy jest na tyle mocny, że w końcu USA wydadzą Polsce polonijnego biznesmena Edwarda Mazura.

Reklama

"To jest szansa, co najmniej powyżej 50 proc." - przewiduje z kolei koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann. Ale dodaje, że Mazur nie jest głównym odpowiedzialnym za śmierć byłego komendanta. "Świat gangsterski nie zaczyna wojny z policją, nie zabija komendanta, bo wie, że wtedy nie będzie miał życia. Za tym stoi ktoś inny, kto może nad tym zapanować" - mówi Wassermann. Nie wyklucza, że Papałę polecił zabić polityk. I to z pierwszego szeregu.

Wśród polityków węszy także minister Przemysław Gosiewski. Jego zdaniem, nie mniej ważne od znalezienia zleceniodawców i zabójców generała, jest wyjaśnienie, "dlaczego ówcześnie rządzący politycy ochraniali Mazura". Biznesmen został w 2002 r. zatrzymany, przesłuchany ws. zabójstwa Papały i... wypuszczony.

Zabójstwo z 1998 r. roku dziś budzi nie mniejsze emocje niż osiem lat temu. Można się spodziewać, że jutrzejsza dyskusja w Sejmie wywoła prawdziwą burzę. I przykuje do telewizorów rzesze Polaków, którzy chcą się dowiedzieć jak najwięcej o okolicznościach śmierci generała Marka Papały. M.in. po to, jak tłumaczy szef klubu PiS Marek Kuchciński, jego partia złożyła wniosek o tę informację.

Reklama