We wtorek Węgrzyn nie chciał komentować szerzej decyzji o wykluczeniu, zapowiedział jedynie, że złoży odwołanie. "Z orzeczeniami sądów się nie dyskutuje - nawet z orzeczeniami sądów partyjnych, a może głównie z orzeczeniami sądów partyjnych" - powiedział Węgrzyn dziennikarzom w Sejmie.

Reklama

Pytany, czy nie uważa, że decyzja o wykluczeniu go z partii jest efektem tarć w regionie opolskim, Węgrzyn odparł: "Być może kiedyś nastąpi czas, kiedy będę o tym mówił. (...) Jesteśmy w okresie przedwyborczym, pewne napięcia czasami się pojawiają". Szerzej tego tematu rozwijać nie chciał.

Decyzja o wykluczeniu była zaskoczeniem również dla niektórych posłów PO. Poseł Jerzy Kozdroń, jeden z pełnomocników Węgrzyna przed sądem, ocenił, że kara dla Węgrzyna jest zbyt surowa. "Spodziewałem się zdecydowanie łagodniejszej kary. Wypowiedź była niestosowna i wulgarna, i to jest poza sporem" - komentował Kozdroń. Przypomniał, że Węgrzyn został już ukarany naganą i karą finansową.

Wniosek o wyrzucenie Węgrzyna złożyły regionalne władze PO po jego wypowiedzi o gejach i lesbijkach. W lutym w TVN24 pokazano jak Węgrzyn, odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych, powiedział: "Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył". Jak dodał, "natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury". Dopytywany o tych, którzy "chcą inaczej", odparł: "To jest jego problem, ale niech się z tym nie obnosi".

Po tej wypowiedzi władze krajowe PO zapowiadały ukaranie posła, ale nie wyrzucenie go z partii. Decyzja o skierowaniu do sądu wniosku o wykluczenie Węgrzyna z PO przeszła natomiast jednogłośnie na posiedzeniu zarządu regionalnego partii. Opolska PO uznała, że Węgrzyn działa na szkodę formacji.

Oprócz wypowiedzi o homoseksualistach, pod uwagę wzięto również m.in. wcześniejsze słowa Węgrzyna o posłance PiS Marzenie Wróbel. Podczas jednego z posiedzeń komisji śledczej ds. nacisków posłowie PO, w tym Węgrzyn, nieświadomi, że mają przed sobą włączone mikrofony, wymieniali się uwagami na temat Wróbel.

"A nasza koleżanka dzisiaj będzie na komisji?" - pytał Węgrzyn. "No widzisz, już się zbliża" - odparł szef komisji Andrzej Czuma. Węgrzyn skwitował to słowami: "Jaki kolor ubrała jeszcze, kuźwa!" (posłanka miała tego dnia czerwony żakiet). Komisja Etyki Poselskiej na początku grudnia zwróciła uwagę Węgrzynowi za jego wypowiedzi pod adresem posłanki PiS.