Wikiński powiedział, ze minister Rostowski pełniąc swoja funkcję "totalnie zdemolował finanse publiczne", czego dowodzi wzrost od 2007 r. zadłużenia Skarbu Państwa o 300 mld zł. Zaznaczył, że należy do tego dodać dochody z prywatyzacji, które wyniosły w ciągu trzech lat 30 mld zł. "Tak więc rządy PO-PSL pod finansową batutą ministra Rostowskiego kosztowały nas do dzisiaj ok. 330 mld zł" - oświadczył.
"Całokształt pracy Jacka Rostowskiego świadczy o tym, że źle wypełnia swoje obowiązki, a posiadane kompetencje nie wystarczają, żeby skutecznie zmierzyć się z wyzwaniami, przed którymi stoi dzisiaj Polska" - ocenił poseł SLD.
Jego zdaniem fakty dotyczące skali zadłużenia Polski kompromitują rząd i osobiście ministra finansów. "Zwłaszcza że cały czas słyszeliśmy zapewnienia o +zielonej wyspie+ i że światowy kryzys nie dotyczy Polski" - podkreślił.
Zarzucał Rostowskiemu, że jest "partyjnym politykiem" PO, który nie rozwiązuje polskich problemów, bo bardziej dba o pozycję na dworze "Donalda Pierwszego" oraz o poparcie dla swojej partii niż o dobro wszystkich Polaków i solidny stan budżetu państwa.
"Styl działania ministra Rostowskiego pokazuje jego stosunek do dokumentów Rady Ministrów, notabene przygotowywanych w Ministerstwie Finansów, jak na przykład wieloletni plan finansowy państwa, będący strategicznym dokumentem, określającym ramy polityki finansowej na następne cztery lata. Dokument ten oraz plan budżetu zostały opublikowane na koniec wakacji 2010 r. Nie ma w nim ani słowa o konieczności zmian w OFE, a przecież niedawno przerabialiśmy skok na kasę Polaków, czyli zmianę ustawy o OFE" - mówił Wikiński. "Czy to jest poważne traktowanie Sejmu i Polaków?" - pytał.
"Mylił się pan w przewidywaniach dotyczących stopy bezrobocia, wysokości inflacji, poziomu deficytu czy zadłużenia. To świadczy o tym, że jest pan jak dziecię we mgle, które nic nie widzi, niewiele wie i nic nie chce zrozumieć" - mówił Wikiński