Wojskowy Sąd Okręgowy uniewinnił w środę wszystkich siedmiu żołnierzy oskarżonych o zbrodnię wojenną w Nangar Khel. Uznał, że brak danych, by w Nangar Khel doszło do zbrodni wojennej oraz brak dowodów, by żołnierze popełnili zarzucaną im zbrodnię. Wyrok jest nieprawomocny.

Reklama

"Mam poczucie ulgi, bo były to cztery lata ogromnej presji i trudnego czasu przede wszystkim dla tych oskarżonych żołnierzy, ale też dla nas wszystkich, dla polskiego wojska, dla polskiej opinii publicznej" - powiedział w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24 Schetyna. "To racjonalny i dobry wyrok" - mówił.

Marszałek pytany był także o słowa szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, który na twitterze napisał: "Rozliczyć trzeba tych, którzy nakręcili aferę".

"Rozumiem, że ma (Sikorski - PAP) pretensje do tych, którzy nagłośnili szczególnie w pierwszym etapie, czy wydali wyrok zaocznie, skazując tych żołnierzy jako morderców, czy jako tych, którzy podnieśli rękę na ludność cywilną" - mówił Schetyna.

Jak dodał, on by nie ferował wyroków. Jego zdaniem, teraz należy zakończyć cały proces sądowy i wtedy będzie można ocenić "historycznie, politycznie cały ten proces kilku lat".