"Radosław Sikorski powiedział: dziękuję Platformo. Więc ja powiem: dzień dobry Platformo" - oświadczył Arłukowicz. Tłumaczył, że przyszedł do PO dlatego, że traktuje politykę poważnie, chce poważnie rozmawiać o Polsce, o ludziach i ich problemach.
Przyznał, że decyzja o wejściu do klubu PO nie była łatwa, ale Donald Tusk przekonał go do tego, że warto jest być w formacji otwartej. "Za to, panie premierze dziękuję" - zwrócił się do Tuska.
"Premier przekonał mnie, że warto być z ludźmi, którzy nie boją się odmienności poglądów, potrafią dochodzić do kompromisu. Taka jest Platforma, po tym miesiącu to wiem" - zadeklarował Arłukowicz.
"Kiedy patrzę w lewo i w prawo, to chciałbym powiedzieć wszystkim tym, którzy się jeszcze wahają, żebyśmy byli razem, bo Polskę trzeba zmieniać tu i teraz" - mówił były polityk SLD. "Chodźcie z nami" - apelował.
Jak mówił, zdecydował się przyjść do PO, bo musi mieć pewność, że będzie z ludźmi, którzy modernizację traktują jako "cywilizacyjne wyzwanie, a nie zabawę nowoczesnymi gadżetami", rozumieją wyzwania nowoczesnej gospodarki oraz to, że biznes może mieć społeczną twarz. "Wiem na pewno, że biedy nie da się podzielić sprawiedliwie, sprawiedliwie można podzielić tylko dobrobyt" - mówił Arłukowicz.
Podziękował Jarosławowi Gowinowi, obok którego siedzi w klubie PO na sali sejmowej. "Mam nadzieję, że nasze rozmowy spowodowały, iż obaj patrzymy choć trochę inaczej na problemy, które wcześniej postrzegaliśmy różnie" - powiedział.
Ocenił, że Platforma "ma dzisiaj społeczną twarz", ma "swoją wrażliwość, której idee zaszczepił w nas wszystkich Jacek Kuroń". "Tak Platformę czuję, takiej Platformy chcę" - zadeklarował Arłukowicz.