W piątek przed południem przedstawicieli obu klubów: Małgorzatę Winiarczyk-Kossakowską (SLD) i Andrzeja Rozenka (Ruch Palikota) zaprosił szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla. Po kilkudziesięciu minutach Rozenek poinformował dziennikarzy, że jest porozumienie, które miejsca na sali plenarnej Sejmu zajmą posłowie obu klubów.

Reklama

Według rzecznika Ruchu Palikota, SLD ma zasiadać tam, gdzie dotychczas, czyli na skraju lewej strony sali. Obok nich miejsca ma zajmować klub Ruchu Palikota. "Dzięki uprzejmości PO udało się troszeczkę przesunąć wszystkie kluby pozostałe w prawą stronę po to, żeby klub SLD miał więcej miejsca w drugim rzędzie, żeby technicznie sprawniej funkcjonował i my tu nie widzimy żadnego problemu" - powiedział Rozenek.

Na sali posiedzeń Sejmu na prawo od marszałka zasiądzie klub PiS, w środku sali kluby PO i PSL, a następnie Ruch Palikota. Najbardziej na lewo od marszałka znajdą się posłowie SLD.

Po spotkaniu u Czapli, Rozenek i Winiarczyk-Kossakowska udali się do gabinetu szefa klubu Sojuszu, by tam dalej negocjować. Po niecałej godzinie spotkania rzecznik Ruchu Palikota poinformował, że w sprawie pomieszczeń klubowych potrzebne są "wiążące decyzje przewodniczących klubów: Janusza Palikota i Leszka Millera". "Wszystko w rękach przewodniczących, myślę, że się dogadaliśmy" - podkreślił Rozenek.

Dopytywany, czy planowane jest w tej sprawie spotkanie Miller-Palikot, rzecznik RP powiedział jedynie: "jeśli uda się to załatwić bez spotkania, to dobrze, w przeciwnym razie potrzebne będzie spotkanie w najbliższym czasie, ponieważ sprawę trzeba wyjaśnić do 7 listopada". 8 listopada zbiera sie Sejm.

Miller nie chciał wypowiadać się w tej sprawie. Winiarczyk-Kossakowska powiedziała dziennikarzom, że oba kluby czekają na decyzję szefa Kancelarii Sejmu.

Przed południem na konferencji prasowej w Warszawie z okazji promocji "Dużej książki o aborcji" Kazimiery Szczuki i Katarzyny Bratkowskiej, Palikot mówił, że Miller zaprosił go na spotkanie w sprawie podziału pomieszczeń. Jak zaznaczył, odmówił, ponieważ miał wcześniej w planach właśnie tę konferencję prasową. "Duża książka o aborcji" Kazimiery Szczuki i Katarzyny Bratkowskiej wydaje mi się dużo ważniejsza niż dyskusja o biurach" - powiedział szef Ruchu Palikota.

Reklama

Klub SLD zajmował w minionej kadencji Sejmu cztery pokoje w korytarzu, gdzie mieszczą się gabinety marszałka i wicemarszałków. Według propozycji Kancelarii Sejmu, pomieszczenia te miałyby przypaść teraz Ruchowi Palikota, przy czym jedno z nich miałby zająć jeszcze któryś z pięciu wicemarszałków (SLD lub Ruchu Palikota). SLD z kolei miałoby przejąć kilka pomieszczeń w sąsiednim korytarzu, które do tej pory mieli do dyspozycji posłowie PiS. Sojusz nie chciał się jednak zgodzić na taki układ.

Jeśli chodzi o pozostałe kluby, to w nowej kadencji Sejmu w większości zachowają one swoje dotychczasowe pokoje. Tradycyjnie w pokoju nr 103, tuż obok hallu głównego, rezydował będzie szef największego klubu poselskiego, czyli PO. Nieco dalej w pokoju nr 109 swój gabinet będzie miał szef kolejnego co do wielkości klubu - PiS.