W piątek Komitet Polityczny PiS wykluczył z partii Ziobrę, Kurskiego i Cymańskiego m.in. w związku z ich krytycznymi wypowiedziami na temat sytuacji w partii.

Reklama

"Dzisiaj zakończyliśmy ten festiwal, mam nadzieję, skutecznie, festiwal rozmowy o Prawie i Sprawiedliwości" - odpowiedział Brudziński w sobotę w RMF FM pytany, czy Arkadiusz Mularczyk, Beata Kempa, Andrzej Dera i Marzena Wróbel - wymieniani jako "ziobryści" - również staną przed rzecznikiem dyscypliny PiS.

"Jesteśmy gotowi (...) do przyjmowania krytycznych uwag, czy to z ust pani poseł Beaty Kempy czy pani poseł Marzeny Wróbel. Chcemy dyskutować, pod jednym wszakże warunkiem, że będzie to dyskusja wewnątrz partii, a nie na zewnątrz" - mówił szef Komitetu Wykonawczego PiS.

Uznał odejście z partii Kempy, Wróbel, Dery czy Mularczyka za mało prawdopodobne. "Byłoby to ze szkodą zarówno dla PiS, bo są to ważni politycy, sprawni politycy, doświadczeni parlamentarzyści, jak przede wszystkim byłoby to ze szkodą dla nich samych. Wierzę w ich racjonalizm polityczny. Wiem, że są związani relacjami osobistymi, przyjacielskimi, towarzyskimi z europosłami, ale czym innym relacje osobiste, a czym innym racjonalność polityczna" - dodał.

Po południu w Płocku Brudziński o obecnej sytuacji w PiS powiedział: "Zapewniam, żadnej tragedii nie ma. Rzeczywiście odeszło od nas trzech ważnych i doświadczonych polityków, ale skoro wybrali taką drogę, trzeba po chrześcijańsku powiedzieć im: wszystkiego dobrego panowie, radźcie sobie od dzisiaj już na własnym politycznym garnuszku".



Według sobotnich sondaży, pierwszych po usunięciu Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego z PiS, ich ewentualna partia mogłaby znaleźć się w parlamencie. Z sondażu TNS OBOP dla "Wiadomości" TVP1 i TVP Info wynika, że na nową formację pod wodzą Ziobry zagłosowałoby 8 proc. ankietowanych. Telefoniczny sondaż został przeprowadzony na próbie 500 osób. Z kolei według sondażu MillwardBrown SMG/KRC dla "Faktów" TVN, ewentualne ugrupowanie Ziobry dostałoby 9 proc. głosów. Telefoniczne badanie zrealizowano w sobotę na próbie liczącej 1000 osób.

Reklama

Zdaniem Brudzińskiego, postawa usuniętych świadczy o tym, że powstał zamysł polityczny rozłamu w PiS i budowy nowej formacji. "Wszystko wskazuje, że taki zamysł jest, ale nawet tak sprawnym politykom, jak Jacek Kurski czy Zbigniew Ziobro, bardzo trudno będzie z Brukseli budować nową partię polityczną czy reformować tę, dzięki której w tej Brukseli się znaleźli" - powiedział poseł.

Przed decyzją Komitetu Politycznego Ziobro, Kurski i Cymański rozmawiali z rzecznikiem dyscypliny PiS Karolem Karskim, który rekomendował ich wykluczenie. Ziobro udał się na to spotkanie w towarzystwie Arkadiusza Mularczyka, Cymańskiemu towarzyszyła Marzena Wróbel, Kurski przybył w towarzystwie Andrzeja Dery. Wykluczeni zapowiadają odwołanie od decyzji komitetu.