Jacek Kurski stwierdził, że bardzo się cieszy, iż Ludwik Dorn przystąpił do Solidarnej Polski. Przy okazji przeprosił go za słowa sprzed lat.
"Kiedyś w tym studiu, w audycji ) i za te słowa chciałbym pana marszałka Ludwika Dorna przeprosić" - powiedział europoseł.
Kurski w 2008 roku powiedział m.in., że Dorn ma kłopoty z tożsamością i umiejscowieniem siebie na scenie politycznej, a do tego ma "jakąś traumę osobowościową".
"Jak go wyleczyć? Zastanówmy się, może doktora G. spytamy" - zastanawiał się w 2008 roku Jacek Kurski.
Monika Olejnik spytała europosła czy przeprosiłby także Jarosława Kaczyńskiego za brak lojalności. "Nie, to już się skończyło. Pewne rzeczy są niedopuszczalne i trzeba umieć ocenić również siebie, dlatego przepraszam Ludwika Dorna" - odpowiedział Kurski.
"Nie chcę się ciągle odnosić do prezesa PiS i jego otoczenia. Stało się to co się stało, zostaliśmy wyrzuceni z PiS, a Polska potrzebuje realnej alternatywy wobec fatalnych rządów Platformy Obywatelskiej. Budujemy partię, która będzie drugim płucem prawicy, nadzieją prawicy, w tej partii jest Ludwik Dorn, Zbigniew Ziobro, współpracujemy z Markiem Jurkiem i Prawicą RP. Łączymy wszystkie ważne prawicy na prawicy i coś z tego będzie" - dodał europoseł.
Kurski ma pretensje do mediów. Jego zdaniem propozycje Solidarnej Polski nie są należycie eksponowane w środkach masowego przekazu.
"Media kochają, kiedy się z PiS kogoś wyrzuca. Ale te media, sympatyzujące z Platformą Obywatelską, żeby nic się nie zmieniło na prawicy, żeby prezes PiS miał monopol na opozycję, bo wtedy Donald Tusk będzie rządził dożywotnio. Więc natychmiast wrzucono Solidarną Polskę do czarnej dziury" - uważa polityk.