Uczestniczenie w ekshumacji przez osoby postronne, nawet z mandatem poselskim, muszą budzić różne reakcje – przyznał Tadeusz Cymański w audycji Moniki Olejnik „7 Dzień Tygodnia". Dodał, że takie działanie może prowadzić do przekroczenia granicy, za którą osoby wskazujące na błędy i odpowiedzialność same stają się obiektem krytyki.

Reklama

Za te słowa został ostro zaatakowany przez Adama Hofmana, który wcześniej pokłócił się z połową osób obecnych w studiu. – Czy nie martwi pana, że poseł Protasiewicz z uśmiechem cieszy się, jakie pan ma mądre i wyważone stanowisko? Czy nie widzi pan, że pan stanął po niewłaściwej stronie – krzyczał na byłego polityka swojej partii rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

- Ja bardzo dokładnie ważyłem słowa. A jakie jest twoje stanowisko, powiedz to publicznie? Dobrze, że chcieli wtargnąć na cmentarz? – odpowiedział Cymański.

- W kraju, w którym prokuratura dobrze nadzorowałaby to śledztwo, nikt nie powinien tam iść. Ale w kraju, w którym prokuratura co chwila popełnia błędy i próbuje tuszować sprawę, trzeba ją nadzorować – odpowiedział Hofman.

Monika Olejnik przypomniała, że to na wniosek prokuratury dokonywane są ekshumacje, natomiast Tomasz Nałęcz dodał, że wystarczyło, aby członkowie rodzin wpisali posłów PiS na listę, aby mogli oni obserwować ekshumację.

Wcześniej w studiu Radia ZET trwała kilkuminutowa kłótnia Adama Hofmana ze wszystkimi. Przyczynkiem stały się słowa Jacka Protasiewicza, którego zdaniem posłowie PiS zrobili z ekshumacji spektakl polityczny. – Posłanka Fotyga nie jest ani prokuratorem, ani patologiem, ani członkiem rodziny – przypomniał wiceprzewodniczący PE i apelował do PiS: - Nie idźcie tą drogą, bo to jest droga niesmaczna, nie tylko oburzająca ludzi, ale również ból. Bądźcie wrażliwi na ludzi, a nie tylko na swój interes polityczny – zakończył Protasiewicz.

Patrzę na was, jak pan Rozenek i Protasiewicz zajadając ogórka będą mówić o bólu rodzin – odpowiedział Adam Hofman.

Reklama

– Tu nie ma ogórków, panie pośle – odparował Rozenek.

- Nie ma znaczenia, czy ogórki są, czy nie ma. Kłamstwo musi być wypowiedziane – dodał Protasiewicz.

- Ja wiem, że pan się śmieje, bo dla pana katastrofa smoleńska to jest rzecz, o której najlepiej w ogóle nie mówić – odpowiedział Hofman.

- Tak jest, wracamy – powiedział zdegustowany Marek Siwiec.

Po tych słowach Adam Hofman zaatakował Monikę Olejnik, zarzucając prowadzącej, że nie „spełnia swojej roli” po czym znów uderzył w polityka Platformy. – Jak widzę łzy w oczach syna Anny Walentynowicz i patrzę na pana uśmiechniętą twarz, jak się pan cieszy, że członkowie zespołu ds. katastrofy smoleńskiej poszli tam, bo nie wierzą prokuraturze w tej sprawie. Widzę, że politycy PO i Palikota się cieszą, bo można zrobić kolejny spektakl polityczny – mówił Hofman.

- Ale kto zrobił spektakl polityczny? – zapytała Monika Olejnik, za co znów została zaatakowana przez rzecznika PiS. – Redaktor Olejnik powie: „o, PiS upolityczniło!” – drwił Hofman.

- Przekracza pan granice kultury. Dlaczego pan się obraża? Chciałam, żeby pan się wypowiedział, a pan cały czas atakuje – odpowiedziała Monika Olejnik.

Pod koniec audycji sytuacja została obrócona w żart. – Panie Adamie, czy będę mogła poprowadzić program w następnym tygodniu? – zapytała Monika Olejnik. – Jak standardy będą równe dla wszystkich, to jak najbardziej – odpowiedział rzecznik PiS. – Czyli jak będę grzeczna, to tak – podsumowała Olejnik.