Wcześniej "Super Express" podał - powołując się na nieoficjalne wypowiedzi polityków PiS - że prezes wyłożył z prywatnych pieniędzy około 300 tys. zł. W tym celu zmuszony został nawet zaciągnąć kredyt.
Tymczasem, jak dowiedział się "Newsweek" mec. Rafała Rogalskiego opłacał klub parlamentarny PiS.
Na początku płaciliśmy mu 9 tys. zł miesięcznie, potem około 12, ale w ciągu ostatniego roku obniżyliśmy jego wynagrodzenie o połowę. W ciągu dwóch i pół roku mogło się tego uzbierać ok. 250 tys. zł. To sporo, ale, gdybyśmy wzięli prawnika z rynku, to musielibyśmy wydać jeszcze więcej - mówi jeden z rozmówców "Newsweeka".
Z dokumentów wynika, że zadaniem mecenasa było podejmowanie na rzecz klubu PiS czynności prawnych w związku z działalnością organów państwa zaangażowanych w wyjaśnianie katastrofy.
Sam zainteresowany o szczegółach współpracy rozmawiać nie chce. Przed 10 kwietnia żyło mi się lepiej - mówi tylko mec. Rafał Rogalski. Poza Jarosławem Kaczyńskim reprezentował także rodziny: Przemysława Gosiewskiego, Krzysztofa Putry, Janiny Fetlińskiej i Aleksandry Natalli-Świat.
Wiadomo także, jak podaje "Newsweek", że w ten sam sposób opłacani są także inni smoleńscy pełnomocnicy: Bartosz Kownacki i Piotr Pszczółkowski .