Ustawa, po przejęciu przez Senat, ma trafić na biurko Bronisława Komorowskiego.

To jest projekt obywatelski, więc nie bardzo sobie wyobrażam, żeby prezydent go zawetował - przyznaje we "Wprost" osoba z jego otoczenia.

Gdyby z kolei ustawę podpisał, to oznaczałoby to, że rządowa reforma trafiłaby do kosza. Najbardziej prawdopodobny scenariusz, to - jak donosi tygodnik - odesłanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Ale poczekajmy jeszcze co z nią zrobi Senat - zastrzega doradca prezydenta Tomasz Nałęcz. Jego zdaniem - podkreśla przy tym, że wypowiada się we własnym imieniu - ustawa może być niekonstytucyjna, bo Sejm mógł wejść kompetencje rządu.

Reklama