Konferencję zapowiadano na godzinę 10. Ale politykom nie udało się zacząć o czasie.
Prawie pół godziny spóźnienia (znane z konferencji PDT) to nie jest już stopniowanie napięcia, ale lekceważenie ludzi.
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) August 23, 2013
To bedą te wyniki czy machniemy w gałę?
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) August 23, 2013
A gdy konferencja w końcu się zaczęła okazało się, że trzeba jeszcze poczekać pół godziny na wystąpienie Donalda Tuska. Jakoś trzeba było wypełnić ten czas. Zanim więc członkowie komisji wyborczej w PO podali wyniki, przez kilkanaście minut rozprawiali na temat zasad organizacji wyborów - m.in. o ich bezpieczeństwie. Irytacja obserwatorów rosła z minuty na minutę.
jak się nie ma dobrych prowadzących ani żadnego scenariusza to lepiej się nie pchać przed kamery
— Leszek Jażdżewski (@LesJazd) August 23, 2013
@Samueljrp Jeeezu, naprawdę godzinę pierdolili zanim to podali?!
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) August 23, 2013
Ta rzadka chwila, kiedy cieszę się, że nie jestem dziennikarką akredytowaną formalnie "przy polityce"...#skeczkonferencja
— AJakubowska (@AJakubowska1) August 23, 2013
Nawet ogłoszenie wyników potrafią zepsuć. Gang Olsena.
— Marek Migalski (@mmigalski) August 23, 2013
Konferencja PO to Klub Sportowy "Tęcza"
— Jerzy Polaczek (@JerzyPolaczek) August 23, 2013