Przewodnicząca parlamentarnego zespołu "Stop ideologii gender" powiedziała, że ma dowody na ekspansywność gender. Otrzymaliśmy szereg sygnałów od zaniepokojonych rodziców i chcemy unaocznić oraz usystematyzować działania fundacji, stowarzyszeń i innych podmiotów, które realizują tego typu programy.
Interpelacje mają trafić do ministrów edukacji, finansów irozwoju regionalnego. Według Beaty Kempy wszystkie resorty powinny przyjrzeć się bliżej sprawie gender. Zapytamy również minister szkolnictwa wyższego, potężne środki mogą być kierowane na tzw. gender studies, chcemy wiedzieć jak duże są to kwoty, być może uderzyliśmy w ogromne lobby - twierdzi Beata Kempa.