Podczas przesłuchania Jan Kulczyk zeznał, że nikt nie próbował go szantażować w związku z książką pisaną przez Nisztora - wynika z ustaleń tvp.info.

Reklama

Śledztwo prowadzone w sprawie stosowania gróźb bezprawnych poprzez rozgłaszanie wiadomości uwłaczającej czci Jana Kulczyka w celu zmuszenia go do określonego zachowania, zostało umorzone w dniu 8 października, wobec niepopełnienia czynu zabronionego. Oznacza to, że w śledztwie wykazaliśmy, że nikt gróźb bezprawnych wobec Jana Kulczyka nie kierował - powiedział prok. Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej.

CZYTAJ TAKŻE:Dlaczego nagrał Giertycha? Piotr Nisztor ujawnia szczegóły spotkania>>>

CZYTAJ WIĘCEJ: "Wprost" publikuje całe nagranie rozmowy Giertycha z Nisztorem. POSŁUCHAJ>>>

Śledztwo w sprawie ewentualnego szantażowania Jana Kulczyka wszczęto 1 sierpnia br. po zawiadomieniach złożonych w prokuraturze po opublikowaniu przez "Wprost" rozmowy Romana Giertycha z Piotrem Nisztorem.