Pytany, czy film "Smoleńsk" będzie należał do tej kategorii dzieł, którymi będzie się można chwalić na świecie, Piotr Gliński odpowiedział, że tak. - Zwłaszcza dlatego, że sprawa, której dotyczy, jest na świecie zapominana - wyjaśniał w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Podkreślał, że poprzednie władze kraju zrobiły wiele, o by sprawa katastrofy smoleńskiej została zapomniana. - Jest to największa polska tragedia narodowa, jak powiedział Donald Tusk, od czasów II wojny światowej - dorzucił.

Reklama

Wicepremier był pytany również o sprawę pomnika smoleńskiego. Prof. Gliński zapewnił, że "prędzej czy później" pomnik stanie przed Pałacem Prezydenckim. - Jeśli pani Hanna Gronkiewicz-Waltz będzie chciała sobie zbudować swój własny pomnik smoleński, to niech tam (na rogu ul. Trębackiej i Focha - przyp. red.) buduje - skomentował.

Odniósł się również do sprawy dofinansowania szkoły założonej przez ojca Tadeusza Rydzyka. Przyznał, że należy się zastanowić, jak wesprzeć Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej zgodnie z prawem i w sposób transparentny.

- Apeluję, żeby odczarować szkołę o. Rydzyka. Tam jest bardzo fajna młodzież, która jest młodzieżą formacyjną, która myśli o wartościach, a jednocześnie jest młodzieżą pełną życia, nastawioną pozytywnie do nowych technologii, do świata współczesnego - przekonywał.