Jarosław Kaczyński to temat numeru, a pretekstem do pokazania jego sylwetki jest 100 dni rządu.
Po szczegółowym opisie jego biura ("Nad drzwiami biura Kaczyńskiego wisi krzyż, pieczęć Polski znajduje na ścianie naprzeciwko biurka. Na szafkach figura, portret i popiersie Józefa Piłsudskiego…"), jest mowa także o zwyczajach prezesa PiS ("Od śmierci Lecha, Jarosław odwiedza jego warszawski grób co sobotę i uczestniczy w miesięcznicy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim. 17 dnia każdego miesiąca, w dzień pogrzebu Lecha, odwiedza też jego grób w Krakowie").
- Powiedział, że będzie w żałobie do końca życia. Zdjęcia z wakacji na łódkach i nad morzem pokazują go w czarnej koszuli i spodniach w gorącym słońcu, podczas gdy znajomi byli w szortach i T-shirtach – można także przeczytać w "Financial Times".
Nie brakuje także wypowiedzi byłych współpracowników. - Jak zły wilk w "Czerwonym Kapturku" udawał, że jest wnuczką, gdy zapukał do drzwi - mówił Michał Kamiński, kiedyś doradca, teraz przeciwnik polityczny. I dodawał: - Ale kiedy wszedł do pokoju, nie musiał udawać.
To nawiązanie do nominacji Beaty Szydło na premiera i Andrzeja Dudy na prezydenta, którzy swoją władzę mają sprawować tylko pośrednio. "Kiedy pytam Kaczyńskiego, czy ją zastąpi, odpowiada, że Szydło wypełnia swe obowiązki celująco", dodaje dziennikarz.
Swoją uwagę poświęca także polityce zagranicznej – Jarosław Kaczyński "jest większym zmartwieniem niż Orban", cytuje wypowiedź polityka proszącego o zachowanie anonimowości. I dodaje: - Orban lubi w to grać. Jeździ do Brukseli, uśmiecha się do UE, ściska ręce. Odpowiada na naciski sprzymierzeńców. Kaczyński nie widzi w tym sensu.
Na koniec przytacza także odpowiedź prezesa PiS na pytanie, jakie są jego polityczne ambicje. - Chciałbym być emerytowanym zbawcą narodu – miał zażartować jeszcze w 1994 roku.