Paweł Kukiz dość niespodziewanie pojawił się rano w studiu RMF FM. Jak stwierdził prowadzący rozmowę Robert Mazurek, były muzyk "miał nie przyjść, ale wziął i przyszedł". W studiu był już wcześniej Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego. Panowie mówili nawet do jednego mikrofonu. - Odnoszę nawet wręcz wrażenie, że to jest początek budowy koalicji przed tym 10-procentowym progiem, który jest zapowiadany – zażartował Kukiz.
W dalszej części rozmowy, obaj politycy stwierdzili, że Platforma Obywatelska nie rozmawiała o poparciu swojego wniosku o konstruktywne wotum nieufności z innymi ugrupowaniami opozycji.
- Odnoszę wrażenie, że zarówno Platforma, jak i Prawo i Sprawiedliwość robią wszystko, by dążyć do systemu dwupartyjnego. Przecież te plany z podwyższaniem progu do 10 proc. przy wyborach jednoznacznie wskazują na to, że nie wiem, czy są formalnie dogadani, czy po prostu nie przeszkadzają sobie, czy Schetyna nie przeszkadza Kaczyńskiemu w budowaniu tego rodzaju scentralizowanego państwa, które dzieli scenę polityczną na dwie części - na Platformę i na PiS – ocenił Paweł Kukiz.
Ze zmianami w ordynacji nie zgadza się też PSL. - Sprzeciwiamy się tym zmianom proponowanym w ordynacji samorządowej, np. żeby startowały tylko partie. To jest nie do przyjęcia. Mogą startować komitetu obywatelskie. Próg 10 proc. jest kompletnie niepotrzebny. 5 proc. to jest już milion głosów. To wypacza wynik wyborów i powoduje, że nie ma reprezentacji różnorodnych poglądów, które są w Polsce. Jesteśmy w stanie dogadywać się w naprawdę szerokim wachlarzu poglądów w ramach określonych spraw. Nie ma takiej potrzeby, to zrobił Erdogan w Turcji, nie idźmy tą drogą – powiedział Kosiniak-Kamysz.