Przemawiając w poniedziałek na wiecu w Paryżu kandydat na prezydenta Francji Emmanuel Macron uznał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za "przyjaciela i sojusznika" swej rywalki, przywódczyni Frontu Narodowego Marine Le Pen, stawiając go w jednym szeregu z premierem Węgier Viktorem Orbanem i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Znacie przyjaciół i sojuszników pani Le Pen. To reżimy panów Orbana, Kaczyńskiego i Putina. To nie są ustroje otwartej i wolnej demokracji. Codziennie łamane są tam liczne swobody, a wraz z nimi nasze zasady – powiedział Macron.

Reklama

Komentując tę wypowiedź w programie "Gość Poranka" w TVP Info wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zastrzegł, że jest "przedstawicielem rządu i za tydzień chciałby, jako rząd, współpracować z każdym przedstawicielem rządu, którego Francuzi wybiorą".

Stąd przy tym zastrzeżeniu, że to jest wybór Francuzów, którzy dziś wybierają między dwiema opcjami, między dwiema osobowościami i z każdym będziemy chcieli współpracować - jednak to, co wygaduje w kampanii wyborczej kandydat Macron wymaga reakcji. Myślę, że to jest jednak gorączka wyborcza, że w ten sposób mówi i atakuję Polskę czy Węgry - stwierdził Sellin.

Ale można też odpowiedzieć tak: Panie przyszły, ewentualny prezydencie Macron, jeżeli pan mówi o jakichś zasadach europejskich, o ich łamaniu - to ja przypomnę, że to w pana kraju wybory odbywają się w warunkach stanu wyjątkowego. I z jakiegoś powodu ten stan wyjątkowy jest. To w pana kraju jest ograniczanie wolności słowa, np. poprzez zakaz publikowania w internecie różnych treści przez organizacje, które walczą o ochronę życia. To jest formalny, prawem ustalony zakaz. Jest to łamanie wartości europejskich, np. wolności słowa. Albo np. zakaz publikowania w mediach reklamy, w których uśmiechnięte dzieci z zespołem Downa opowiadają o swoim szczęśliwym życiu. Też zakazano takiej reklamy społecznej, żeby nie urazić uczuć kobiet, które np. dokonały aborcji. Stąd, czy my mówimy o kraju, który przestrzega wartości europejskich? - zauważył wiceminister kultury.

Jak dodał, "wolność słowa, wolność ekspresji jest jedną z czołowych wartości europejskich". Stąd proszę uważać z różnymi zarzutami wobec innych krajów i przyglądać się własnemu podwórku, czy na pewno standardy europejskie są przestrzegane - dodał.

Reklama

Jego zdaniem "Macron wrzucił do jednego worka Putina, przywódców polskich czy przywódców węgierskich". Jest to też świadczące o pewnej niemądrości w rozpoznaniu geopolityki. Wołałbym, żeby ewentualny przyszły prezydent Francji lepiej się w geopolityce orientował i wiedział, kto np. w polityce europejskiej jest najbardziej wyczulony i twardo staje przeciwko neoimperialnym skłonnościom w polityce zagranicznej Rosji. Tym krajem jest przecież Polska. Stąd oczekiwałbym od ważnego polityka francuskiego, żeby takie elementarne rozeznanie geopolityczne miał - wyjaśnił Sellin.

Sellin zauważył też, że "trzeba pamiętać, że Polska jest jednym z ważniejszych partnerów w Unii Europejskiej również dla Francji, dlatego lepiej po prostu takich niemądrych rzeczy nie wypowiadać".

We wtorek do wypowiedzi Macrona odniosło się też polskie MSZ. Z żalem odnotowujemy, że po raz kolejny kandydat na prezydenta Francji Emmanuel Macron używa niedopuszczalnych porównań i skrótów myślowych, które wprowadzają w błąd opinię publiczną; rząd polski nie jest sojusznikiem Marine Le Pen - podkreśliło MSZ we wtorek w komunikacie.

Wypowiedź Macrona była wczoraj. Reakcja Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest dzisiaj rano, więc - moim zdaniem - adekwatna - ocenił Sellin.