- Sytuacja finansowa FUS w tym roku wygląda lepiej niż w ubiegłym. Mamy już pewne dane za pierwsze półrocze. One są wyższe za pierwsze półrocze o 7,8 proc. To się przekłada na określone miliardy. Wpływy ze składek na koniec czerwca pozwalają nam na pokrycie wydatków na świadczenia emerytalne w 80 proc. To oznacza, że będziemy potrzebowali mniejszej dotacji z budżetu państwa - powiedziała PAP prof. Uścińska.
Zwróciła uwagę, że nigdzie w Europie nie ma takiej sytuacji, że system emerytalny finansuje się samodzielnie i nie potrzebuje dotacji z budżetu. - Kwestia jest tylko w jakim stopniu jest dotowany – podkreśliła prezes.
Prof. Uścińska zaznaczyła, że wzrost wpływów do funduszu spowodowany jest m.in. zwiększeniem liczby ubezpieczonych. - To nie tylko chodzi o umowy cywilno-prawne, chodzi też o osoby prowadzące działalność gospodarczą, a także o innych pracowników, którzy pracują na umowy na czas określony i nieokreślony – mówiła. - Obserwujemy już od ubiegłego roku, a także w pierwszym półroczu tego roku wzrost liczby osób zgłoszonych do ubezpieczenia, za które opłacane są składki – dodała.
Zwróciła uwagę, że również coraz więcej cudzoziemców widnieje w systemie ubezpieczeń społecznych. - Jeszcze niedawno to było kilka, kilkanaście tysięcy, a więc zatrudnienie związane z obowiązkiem składkowym cudzoziemców także przekłada się na to (na lepszą syt. FUS – PAP) – powiedziała. Dodała, że na wzrost liczby płaconych składek mają także wpływ działania ZUS np. uproszczania procedur rozliczania.
1 października w życie wejdą przepisy, które przywracają wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Jest to powrót do stanu sprzed reformy z 2012 r., która wprowadziła stopniowe podwyższanie wieku emerytalnego do 67 lat bez względu na płeć. Wnioski emerytalne o przejście na emeryturę według nowych zasad można składać od 1 września.