W piątek Gersdorf wygłosi w Karlsruhe wykład zatytułowany "Państwo prawa w Polsce – stracone szanse?" Wcześniej w tym niemieckim mieście wzięła udział w konferencji prasowej.

Reklama

Była pytana m.in. o komentarz do uchwalenia w piątek przez Sejm nowelizacji przepisów m.in. o Sądzie Najwyższym i sądach w sprawie procedur wyboru I prezesa SN i obsadzania stanowisk sędziowskich w SN.

Gersdorf powiedziała, że było oczywiste, że Sejm przegłosuje ustawy. Dodała, że piątkowe procedowania w Sejmie ustaw było procedowaniem „nieprzyjętym w europejskich sferach prawniczych”. Zaznaczyła, że ustawy mają doprowadzić do szybszej wymiany kadr. Jak dodała, wymianę kadr ocenia źle, bo uważa, że prawnik im jest starszy, tym mądrzejszy.

Co się stanie, jeśli pojawi się drugi prezes? Sędziowie nie mają wojska. Sędzia zawsze przegra z władzą. Będzie tak, jak to będzie. W tej chwili mamy pełniącego obowiązki prezesa z mojego umocowania. Pan prezydent mówi, że z jego umocowania. Nowy prezes nie zostanie wybrany jednak szybko, mimo tego przyspieszenia – powiedziała.

Będę I prezesem na uchodźstwie – powiedziała.

Pytana, czy pojawi się moment, w którym ustąpi, odpowiedziała: Ja już nie mam z czego ustępować. Jestem przy ścianie. Mogę tylko trwać, trwać w tym swoim mniemaniu, że jestem I prezesem, natomiast nie ma takiej możliwości, żeby sędzia, i to jednak kobieta, według władzy stara, mogła się przeciwstawić wszystkiemu – powiedziała.

Dodała, że chce przebić się z przekazem do polskiego społeczeństwa o tym, że działania, które są podejmowane przez rządzących, są działaniami przeciw obowiązującej konstytucji, a ona sama przysięgała strzec tej konstytucji.

Stąd jestem zdeterminowana swoją przysięgą, ponieważ jestem osobą honorową. Jednak w pewnym momencie już nic nie można będzie zrobić – powiedziała.

Jak zaznaczyła, w KRS zasiadają głównie sędziowie rejonowi, którzy będą oceniać kandydatów do Sądu Najwyższego, przesyłając te kandydatury do prezydenta. - W Sądzie Najwyższym znajdą się osoby, o których sędziowie Sądu Najwyższego nic nie wiedzą. Może będą to bardzo dobre osoby, a może będą to bardzo złe osoby. Nie mamy pojęcia – zaznaczyła.

Powiedziała, że w poniedziałek zamierza prawdopodobnie przyjść do pracy, ale chce kontynuować urlop, który miała zaplanowany wcześniej.