Za procedowaniem w komisjach głosowało 252 posłów, 158 było przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu. Wcześniej w głosowaniu Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie projektu.

Inicjatorem nowelizacji ustawy jest Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP" (NOP to niepożądany odczyn poszczepienny – PAP). Pod projektem podpisało się 121 tys. osób.

Rafalska za szczepieniami

Reklama

- Koniecznie trzeba utrzymać obowiązek szczepień- powiedziała rano Rafalska w audycji na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia. Wskazała, że takie jest też stanowisko rządu.

- Słyszę głosy, że skoro jest to projekt obywatelski, to może debata jest potrzebna; może trzeba to przedyskutować, by rozwiązać wątpliwości. Nie mam żadnych podstaw do tego, żeby mówić, że zagłosuję za tym projektem, byłoby to niebezpieczne i groźne – stwierdziła. Szefowa MRPiPS zaakcentowała jednocześnie, że trzeba prowadzić akcje informacyjne, by rozwiać obawy rodziców, którzy się niepokoją.

"Zła inicjatywa"

Reklama

Z kolei minister zdrowia Łukasz Szumowski ocenił w porannej rozmowie na antenie RMF FM, że obywatelski projekt to zła inicjatywa. - Szczepienia są obowiązkowe w Polsce od wielu lat, dzięki temu nie mamy takich chorób, jak były kiedyś – wskazał. Podkreślił, że korelacja między autyzmem, a szczepionkami już wielokrotnie była badana. - Tej korelacji nie ma. Dane medyczne tego nie pokazują. Był jeden doktor, który zanalizował 12 przypadków i to jeszcze z opowieści rodziców. Ta praca została opublikowana przez kolejnych badaczy, odsądzona od czci i wiary, a do dzisiaj wszyscy się posługują tym przypadkiem. Od szczepienia dziecko nie dostanie autyzmu

W stanowisku rządu wobec obywatelskiego projektu podniesiono, że obowiązek poddawania się przez wskazane grupy osób szczepieniom ochronnym przeciwko określonym chorobom zakaźnym istnieje w Polsce od niemal 60 lat. Oceniono, że realizacja programu szczepień ochronnych odgrywa ważną rolę w kształtowaniu zdrowia publicznego, zapobiegając występowaniu chorób zakaźnych i ich następstw. - Obowiązkowe szczepienia ochronne są skuteczną i generalnie powszechnie społecznie akceptowaną metodą zapobiegania zachorowaniom na choroby zakaźne – oceniono.

Biuro Analiz Sejmowych wskazało, że "przyjęcie zasady dobrowolności poddawania się szczepieniom przeciw niektórym chorobom zakaźnym zwiększy liczbę osób chorujących na choroby zakaźne i ryzyko wystąpienia epidemii. BAS zaznaczyło, że "inicjatywa ustawodawcza jest sprzeczna z podejmowanymi na szczeblu UE działaniami mającymi na celu upowszechnienie w państwach członkowskich szczepień jako metody zapobiegania chorobom zakaźnym". "Obecne tendencje migracyjne zwiększają ryzyko szybkiego rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych w Europie, w tym w Polsce. Zmniejszenie odsetka osób zaszczepionych – a takie zjawisko wystąpi w przypadku dobrowolności szczepień przeciwko niektórym chorobom zakaźnym - zwiększy ryzyko zachorowań na te choroby" - zaakcentowało BAS.

W Polsce jest prawny obowiązek poddawania się szczepieniom ochronnym przeciwko określonym chorobom zakaźnym. Co roku wykonuje się kilka milionów szczepień obowiązkowych. Odsetek osób zaszczepionych nadal jest wysoki, ale w ostatnich latach coraz więcej rodziców nie zgadza się na nie. Z informacji Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny wynika, że w 2010 roku odnotowano 3437 odmów, w 2011 r. – 4689, w roku 2012 - 5340, w 2013 r. – 7248, w 2014 roku - 12 681, w roku 2015 - 16 689, w 2016 roku – 23 147, a w roku 2017 – 30 089 odmów.