Marenin oświadczyła podczas wtorkowej konferencji prasowej w Kielcach, że rezygnuje z koordynowania strukturami Wiosny w regionie. Zaznaczyła, że w poniedziałek wraz z sympatykami ugrupowania podjęli decyzję o utworzeniu stowarzyszenia, które będzie skupiało dotychczasowych świętokrzyskich działaczy Wiosny.
Moja decyzja jest spowodowana tym, iż uważam, że należy dojrzeć do pewnych rozwiązań, które będą dobre nie tylko dla poszczególnych jednostek, ale dla wszystkich Polek i Polaków. Przed nami chyba najważniejsze do tej pory wybory parlamentarne – uważam, że powinniśmy się jak najszerzej łączyć, szczególnie środowiska lewicowe. Warto rozpocząć od współpracy - tak jak my zaczynamy dzisiaj lokalnie współpracować - z lokalnymi strukturami SLD (…) – podkreśliła Marenin.
Jak oceniła, potrzebna jest obecnie jak najszersza koalicja, aby nie oddać kraju PiS-owi, żeby PiS nie mógł zmienić konstytucji, żeby nie miał większości parlamentarnej. Powinniśmy wszyscy dojrzeć do tej decyzji, wyciągnąć wnioski - mówię tutaj o ludziach szeroko pojętej lewicy - żeby nieco schować własne ambicje, a jednak dla dobra polskiej lewicy, sił prodemokratycznych, nawiązać współpracę i szerokie rozmowy – wskazała Marenin.
Podkreśliła, że pozostaje osobą bezpartyjną. Marenin dodała, że "o ile jej wiadomo", odchodzą wszyscy działacze Wiosny w woj. świętokrzyskim – to ok. 150 dotychczasowych sympatyków, zaangażowanych w działalność ugrupowania. Marenin zaznaczyła, że formalnie nie było wprowadzenia procedur naborów członków do Wiosny, dlatego nie są to członkowie tej partii.
Marenin w 2015 r. startowała z listy Zjednoczonej Lewicy w woj. świętokrzyskim w wyborach do Sejmu, z kolei w ostatnich wyborach samorządowych z listy SLD-Lewica Razem zabiegała o mandat radnej miejskiej w Kielcach. Dlatego był pytana, skąd decyzja o powrocie do współpracy z Sojuszem.
Jeszcze miesiąc temu wydawało się, że Wiosna wystartuje (w wyborach parlamentarnych – PAP) z dobrym wynikiem, wejdzie do Sejmu, a następnie zawiąże koalicję z innymi siłami prodemokratycznymi, które znajdą się w Sejmie. Obecna strategia, jaką prowadzi zarząd Wiosny przekonała mnie do tego, że głosy, które będą oddane na Wiosnę - przy założeniu, że wystartuje do wyborów - to mogą być głosy niestety stracone. Obserwujemy znaczne rozczarowanie dotychczasowych wyborców Wiosny (…) Czasami bywa tak, że mądre decyzje wychodzą od dołu. Myślę, że jest to wzięcie odpowiedzialności za wszystkich, którzy marzą o zmianach w Polsce – uzasadniała.
Przyznała też, że jedną z przyczyn jej decyzji jest postawa lidera Wiosny Roberta Biedronia, który dotąd nie zrezygnował z mandatu eurodeputowanego, chociaż przed wyborami zapowiadał, że prawdopodobnie to zrobi i wystartuje do polskiego parlamentu. Ta decyzja Roberta Biedronia jest dla mnie mało etyczna (…) Dziwmy się, że społeczeństwo nie ma zaufania do polityków. Myślę, że jeżeli obiecał wyborcom, że zrzeknie się mandatu, to powinien słowa dotrzymać (…) – podkreśliła Marenin.
Szef świętokrzyskiego SLD, wiceprezes tej partii Andrzej Szejna mówiąc o decyzji Marenin ocenił, że to mądry powrót do współpracy z osobą, którą w Sojuszu świetnie znają i bardzo cenią. Zaznaczył, że wynik ok. 10 tys. głosów jakie Marenin uzyskała w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego (startując z listy Wiosny w okręgu małopolsko-świętokrzyskim) jest "godzien szacunku".
Ta współpraca jest na zasadach równorzędnych, partnerskich i z pełnym poszanowaniem naszych wzajemnych poglądów, które praktycznie się w ogóle nie różnią, bo są poglądami lewicowymi. Tego czego nam do dzisiaj brakowało, to właśnie tej jedności, współpracy i pewnej solidarności lewicowej w pokonaniu PiS-u w najbliższych wyborach – podkreślił Szejna.
Wzywam również koordynatorów (Wiosny) w innych regionach, okręgach wyborczych kraju, aby przyłączali się do tej inicjatywy budowania szerokiego frontu lewicy i poszli śladem Małgorzaty Marenin – dodał wiceprzewodniczący Sojuszu.
Zaznaczył, że intencją SLD nie jest rozbijanie jakiegokolwiek ugrupowania politycznego, ale zapraszanie wszystkich ugrupowań politycznych, stowarzyszeń, inicjatyw, do wspólnego bloku, który ma następnie pokonać Prawo i Sprawiedliwość w wyborach na jesieni. Bloku, który będzie jak najbardziej szeroki - podkreślił Szejna zapewniając, że przy współpracy z SLD, nie ma warunku wstępowania do tej partii.
Polityk przypomniał, że 29 czerwca w SLD odbędzie się referendum, które zdecyduje o formule startu partii w jesiennych wyborach. Będę nakłaniał członków w całym kraju - jako wiceprzewodniczący Rady Krajowej - do tego, aby głosowali za szerokim porozumieniem sił demokratycznych i progresywnych, ponieważ w takim bloku mamy szansę pokonać Prawo i Sprawiedliwość– zapowiedział Szejna.
Intencją Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest łączenie lewicy, współdziałania i przygotowanie się do wyborów parlamentarnych wszystkich sił lewicowych, jakie dzisiaj istnieją. To był cel dla nas ważny w kolejnych wyborach, nie zawsze udawało nam się go osiągnąć. Dzisiaj jesteśmy bardzo blisko (…) Przyszedł czas naprawdę na poważne decyzje - podkreślił Szejna.
Sekretarz Wiosny, komentując odejście Marenin, podkreślił, że każdy ma prawo do swoich decyzji. Myślę, że pani Małgorzata podejmowała decyzję dotyczące swojej przyszłości - stwierdził. Jak zapowiedział Gawkowski, w ciągu najbliższych dni w miejsce Marenin zostanie powołany nowy koordynator struktur Wiosny w województwie świętokrzyskim.
Gawkowski podkreślił ponadto, że odejście dotychczasowej szefowej regionu świętokrzyskiego nie oznacza, że Wiosna przestaje mieć swoje struktury w tym województwie. Z panią Marenin odeszło dokładnie siedem osób. Wiosna się nie rozsypuje. To, że jedna osoba odchodzi, a z nią kilka innych, to żaden problem - oświadczył. Mamy struktury w całym kraju, po wyborach do Parlamentu Europejskiego mamy nawał nowych zgłoszeń. Nie mam przeświadczenia, że dzieje się coś złego" - dodał.
Sekretarz Wiosny mówił też, że po decyzji Marenin dostaje telefony od działaczy z województwa świętokrzyskiego z deklaracjami chęci dalszego działania i zapewnieniami o lojalności. Dzwoniło do mnie też dziewięciu szefów powiatów, wszyscy zadeklarowali, że zostają w partii - oświadczył. Gawkowski dodał, że nie ma żadnych sygnałów, by szefowie innych regionów chcieli odejść z Wiosny