Konwiński podkreślił, że "są wątpliwości, czy Zbigniew Ziobro będąc ministrem, posłem na Sejm powinien pobierać dodatek prokuratorski, kiedy nie był i nie jest czynnym prokuratorem". Ta sprawa powinna zostać zbadana przez Najwyższą Izbę Kontroli - ocenił poseł.

Reklama

Mamy do czynienia z deliktem konstytucyjnym - jak jest pobierany dodatek prokuratorski, to znaczy, że taka osoba jest prokuratorem, a prokurator nie może być posłem, konstytucja zabrania łączenia tych dwóch funkcji - zwracał uwagę Dariusz Joński.

W związku z tym składamy wniosek do NIK o przeprowadzenie kontroli doraźnej w Ministerstwie Sprawiedliwości, w Kancelarii Sejmu, ale również w Prokuraturze Krajowej, pod kątem gospodarności - poinformował poseł. To musi być do końca wyjaśnione. Ludzie pytają, dlaczego w polskim rządzie jest nadminister, który zarabia więcej niż premier i prezydent - zaznaczył Joński.

Konwiński dodał, że w normalnym państwie złożyliby w takiej sprawie skargę do prokuratury, ale w tym przypadku minister "byłby sędzią we własnej sprawie". Gdyby w stosunku do jakiegokolwiek parlamentarzysty opozycyjnego były wątpliwości, że bezprawnie pobiera środki publiczne, na pewno miałby już stosowne działania służb i prokuratury. W przypadku Zbigniewa Ziobry, który pobiera również wynagrodzenie z tytułu tego, że jest prokuratorem generalnym, państwo PiS nie robi nic - przekonywał poseł KO.

Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że "prawie 200 tys. zł prokuratorskiego dodatku dostał w ciągu trzech lat Zbigniew Ziobro, choć konstytucja zabrania, by poseł był również prokuratorem". Ale minister sprawiedliwości obszedł tę zasadę - podkreślono.

Art. 103 pkt 2 konstytucji jest jednoznaczny: "Sędzia, prokurator, urzędnik służby cywilnej, żołnierz pozostający w czynnej służbie wojskowej, funkcjonariusz policji oraz funkcjonariusz służb ochrony państwa nie mogą sprawować mandatu poselskiego". Ale Ziobro dostaje jako poseł dietę(29,8 tys. zł rocznie), a jako prokurator generalny dodatek przysługujący jedynie czynnym prokuratorom (64 tys. zł rocznie). Do tego ma pensję ministra (169 tys. zł rocznie) i blisko 10 tys. zł rocznie za zasiadanie w Krajowej Radzie Sądownictwa. Z tych kwot opodatkowana jest tylko pensja ministra. Ziobro, jak ujawniliśmy w piątek, jest więc najlepiej zarabiającym członkiem rządu Mateusza Morawieckiego – ma miesięcznie ok. 19 tys. zł na rękę (premier niecałe 15 tys. zł) - czytamy w "GW".