"Złożymy wniosek o odwołanie Palikota" - potwierdza informacje dziennika.pl Mariusz Kamiński, rzecznik klubu PiS. "Platforma, mimo że potępiła wybryki Palikota, nie zachowała się honorowo i sama nie usunęła go z komisji" - argumantuje.

Reklama

Czy PiS sondował już nastawienie PSL? "Wszystkie kluby ostro potępiały wybryk Palikota, więc odwołanie go z funkcji jest dla posłów sprawą honoru" - odpowiada Kamiński.

Ludowcy nieoficjalnie przyznają, że Palikot nie jest odpowiednią osobą do pełnienia funkcji szefa komisji. "Jego ostatni wybryk, w którym oskarżył o alkoholizm samego prezydenta, nie był przecież pierwszym tego typu ekscesem" - tłumaczy dziennikowi.pl jeden z prominentnych polityków PSL.

W rozmowie z dziennikiem.pl szef klubu PSL, Adam Grzeszczak, nie przesądza, że ludowcy zachowają się lojalnie wobec koalicjantów z PO. "Sprawa jest złożona. Niby Palikot przeprosił prezydenta, ale przeprosiny nie zostały przyjęte. Tego rodzaju wybryki nie są dobrym sposobem uprawiania polityki. Poseł Palikot powinien promować się dobrą pracą, a nie poprzez happeningi" - przyznaje jednak Grzeszczak.

Reklama

Decyzja o losie Palikota zapadnie tuż przed samym posiedzeniem komisji. "Będziemy jutro dyskutować o tym w klubie PSL i dopiero wtedy podejmiemy ostateczną decyzję" - zapowiada Grzeszczak.

Sam Palikot nie chce dzielić koalicjantów i być przyczyną zgrzytów. "Chcę porozmawiać z przewodniczących Grzeszczakiem z PSL. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko wyjaśnić i nie będzie niepotrzebnych napięć i sprawy wrócą na dobre tory" - mówi dziennikowi.pl.