Prezydent zapewnia, że nie ma nic do ukrycia, jeśli chodzi o stan zdrowia i przekonuje, że jak na swoje 59 lat jest naprawdę w dobrej formie.
Lech Kaczyński jest zdumiony faktem, że Janusz Palikot nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoje wypowiedzi. Jego zdaniem, kolejne występy kontrowersyjnego polityka Platformy "wymagają już reakcji z punktu widzenia kierownictwa PO".
Prezydent ujawnił, że podczas swojej niedawnej - jak przyznał - bardzo przyjaznej rozmowy z Donaldem Tuskiem przypomniał o sprawie Jacka Kurskiego i jego nieszczęśliwej wypowiedzi sprzed dwóch lat na temat służby dziadka premiera w Wehrmachcie.
Kurski został wówczas wykluczony z PiS - zaznaczył prezydent. "Tymczasem Palikota za jego wypowiedzi nie spotkało dokładnie nic" - stwierdził.
W styczniu Janusz Palikot na swoim blogu internetowym publicznie pytał, czy "prezydent jest alkoholikiem" i "czy prawdą jest, że pobyty prezydenta w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową?".
Miesiąc później zaczął niepokoić się stanem zdrowia prezydenta i zażądał od Kancelarii Prezydenta, by ta pokazała raport o stanie zdrowia głowy państwa. Poseł dowodził, że widzi niepokojące rzeczy u prezydenta. Wymienił: "zmęczenie na twarzy, czasami bardzo niewyraźne artykułowanie niektórych wypowiedzi, czasami takie właśnie chwianie się".
By skłonić prezydenta i inne ważne w państwie osoby do opublikowania raportu o stanie zdrowia postanowił sam poddać się badaniom lekarskim i ujawnić ich wyniki.