Partia Jarosława Kaczyńskiego wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec uczestników spotkania edukacyjnego młodzieżówki PiS. "Chcemy ustalić stan faktyczny tego, co tam na miejscu się stało. Prawo i Sprawiedliwość poważnie traktuje zasady moralne i ani starsi członkowie PiS, ani młodzież absolutnie nie mogą dopuszczać się rzeczy, jakie zostały opisane w mediach" - powiedział dziennikowi.pl Jarosław Zieliński.
"Wulgarne okrzyki zaczęły wznosić osoby spoza PiS, które mieszkały w ośrodku. Jeśli dowiem się, że któryś z naszych działaczy podchwycił hasła, to będzie ukarany" - deklaruje też poseł Maks Kraczkowski, który był organizatorem wyjazdu młodzieżówki na szkolenie edukacyjne. "Nie akceptuję szyderczych wypowiedzi pod adresem przeciwników politycznych" - zapewnił polityk.
"Donald, łobuzie, wsadzimy ci ch... w buzię" i "Donald! Co? Ty k...o!" - tak wulgarnie, jak twierdzi "Fakt", krzyczeli uczestnicy imprezy. Od przekleństw więdły uszy pensjonariuszy ośrodka w Sierakowie niedaleko Poznania, bo tam właśnie umówili się na szkolenie działacze młodzieżówki PiS.
Zobacz więcej zdjęć z imprezy młodzieżówki PiS
Gazeta pisze, że młodzi działacze nie zamierzali wcale angażować się w szkolenie. Niektórzy pili grupowo, przy ognisku, inni zamykali się w domkach, by tam w kameralnej atmosferze wlewać w siebie napoje o większej ilości procentów - relacjonuje "Fakt". "Jan Maria… popita" - wznosili radosne toasty.
"Cóż, postawiliśmy bardziej na integrację niż naukę" - tak pijaństwo na spotkaniu kwituje w rozmowie z gazetą poseł Kraczkowski. Dodaje jednak, że działacze PiS nie pili wódki, a jedynie piwo.