Nie tak dawno Janusz Palikot przepraszał prezydenta i wyborców za to, że nazwał Lecha Kaczyńskiego chamem. I obiecywał poprawę. Jak się okazało, nie wytrwał w swym postanowieniu zbyt długo.
"Próbuje dźwignąć trupa, jakim jest dzisiaj urząd prezydenta, i znów go wypchnąć na scenę polityczną, żeby jeszcze trochę na wrotkach albo łyżwach pojeździł" - powiedział Palikot przed wczorajszym orędziem Lecha Kaczyńskiego.
>>>Przeczytaj, co powiedział Palikot
"Myślę, że musimy być przygotowani i pogodzić się z tym, że Janusz Palikot taki będzie, będzie miał kontrowersyjne wypowiedzi" - tłumaczył swojego partyjnego kolegę szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Przyznał jednocześnie, że on na miejscu posła Palikota takich słów o prezydencie by nie wypowiedział. Według Chlebowskiego bardziej istotna jest jednak inna sprawa.
"Obserwuję w ostatnim okresie taką wyjątkową aktywność pana prezydenta w bojkotowaniu, wyrzucaniu do Trybunału Konstytucyjnego albo w wetowaniu ważnych ustaw dla polskiej gospodarki, ważnych ustaw społecznych i gospodarczych, i to jest kolejny pomysł pana prezydenta, w jaki sposób utrudniać pracę rządu, w jaki sposób wyrzucać dobre ustawy" - powiedział Chlebowski o pomyśle prezydenta, by sprawę prywatyzacji służby zdrowia rozstrzygnęło referendum.