Szef gabinetu prezydenta był pytany na antenie RMF FM o możliwe konsekwencje personalne w związku ze sprawą rosyjskiej rakiety, która w grudniu ubiegłego roku spadła w lesie pod Bydgoszczą. Szrot mówił, że do prezydenta nie trafiły wnioski o dymisje generałów, czy ministra obrony narodowej. Podkreślił, że nie spodziewa się takich wniosków. Szef gabinetu prezydenta podkreślił, że z tej sprawy zostaną jednak wyciągnięte wnioski, zaś procedury poprawione.
Szrot: Głowica została odnaleziona
Jeśli chodzi o głowicę, to mogę powiedzieć, że została odnaleziona, jest teraz badana przez odpowiednie instytucje (...). To jest szczególna głowica, bo jest zbudowana - zgodnie z rosyjską myślą technologiczną - z betonu. Zakładam, że w takiej formie została zamontowana na tej rakiecie, żeby ten starszy model rakiety mógł dezorientować ukraińską obronę przeciwlotniczą - poinformował Szrot.
Jak dodał, nie było tam materiału wybuchowego. Ta rakieta nie może lecieć nieobciążona głowicą, więc ktoś tam zamontował taki szczyt rosyjskiej myśli technologicznej - wskazał.
Niezidentyfikowany obiekt wojskowy w lesie pod Bydgoszczą
Pod koniec kwietnia MON poinformowało, że w okolicach miejscowości Zamość, ok. 15 km od Bydgoszczy, znaleziono szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego. Natknęła się na niego w lesie przypadkowa osoba. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła w tej sprawie śledztwo. W piątek śledztwo ws. szczątków obiektu powietrznego znalezionych w lesie w okolicach Bydgoszczy zostało przejęte przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
autorka: Aleksandra Rebelińska