Wójcik zapytany w Radiu Zet, kiedy do Sejmu trafi projekt ustawy przewidujący do ośmiu lat pozbawienia wolności za patostreaming, odparł: Dziś zostanie złożony. Rozmawiałem wczoraj z (wiceszefem MS) Maricinem Warchołem. Z tym projektem, z którym nikt sobie nie umiał poradzić, my sobie poradziliśmy w ciągu bardzo krótkiego czasu. Jest regulacja, będzie zmiana w Kodeksie karnym materialnym, będzie wysoka kara.
Zapytany, czy chodzi o rodziców, którzy znęcają się nad dzieckiem i upubliczniają nagrania w internecie, a nawet biorą za to pieniądze, minister w KPRM odpowiedział: Nie muszą nawet brać za to kasy. Korzyść może być osobista. Mogą to robić dla sławy. To coś strasznego, ale taka jest prawda.
Minister podkreślił, że odpowiedzialność karną poniosą ci wszyscy, którzy upowszechniają w internecie tego rodzaju filmy, niezależnie od odpowiedzialności za znęcanie się. "To będzie do 8 lat pozbawienia wolności" - zapowiedział.
Jak zaznaczył, w przepisach nie zostały uwzględnione osoby, które oglądają w internecie tego rodzaju treści.
Wójcik został zapytany także o działania rządu, które mają zapobiec powtórzeniu się dramatu, jakim była śmierć 8-letniego Kamila z Częstochowy, który zmarł po tym jak został skatowany przez ojczyma. - To jest pytanie, jak działa system. Czy system jest dobry, kto realizuje określone zadania, które są na niego nałożone - stwierdził.
Zaznaczył, że "nie chce przesądzać o tym, kto zawinił w tej sprawie". - Prowadzone jest w tej sprawie śledztwo prokuratorskie. Proszę pamiętać, że nawet najlepszy przepis nie zafunkcjonuje, jeżeli człowiek nie będzie miał w sobie empatii i nie będzie tego przepisu stosował. Człowiek jest często najsłabszym ogniwem - ocenił.
Zdaniem Wójcika, kara śmierci powinna zostać przywrócona. - Moje poglądy na ten temat ewoluowały. Ja nie byłem zwolennikiem kary śmierci kiedyś, ale zajmując się takimi sprawami, morderstwami dzieci, zgwałceniami dzieci, bardzo brutalnymi przestępstwami, zacząłem uważać, że lepsze by to było, żeby była taka kara przewidziana w porządku prawnym. W przeciwnym razie taką osobą utrzymujemy za 4 tys. zł miesięcznie w więzieniu - stwierdził.
Autor: Iwona Żurek