"Jeśli Donald Tusk wygra wybory prezydenckie, to może też pozostać na stanowisku szefa Platformy Obywatelskiej" - tą deklaracją wicepremier Grzegorz Schetyna wzburzył polityków zarówno koalicji rządowej jak i opozycji.

Reklama

>>>Tusk będzie prezydentem i szefem partii

"To byłby zły pomysł" - ocenił w Radiu Zet poseł PO Janusz Palikot. "Zostawmy lepiej takie żarty z boku, bo Polacy zupełnie już stracą szacunek do instytucji prezydenta" - apelował do partyjnego kolegi.

>>>PiS da Tuskowi dwa nagie miecze

Dosadniejszy był europoseł PiS Jacek Kurski. "To jawne pogwałcenie elementarnych zasad kultury i ładu demokratycznego" - powiedział. I dodał - "Tak nie jest nigdzie na świecie".

"Konstytucyjnie to nie jest w ogóle możliwe. Art. 132 zakazuje prezydentowi sprawować innych funkcji publicznych a szefowanie partii jest taką właśnie funkcją" - przypomniał Stanisław Żelichowski z PSL.

"To kuriozalny pomysł. Schetyna miał chyba gorszy dzień" - stwierdził szef BBN Aleksander Szczygło. "To nie było by najszczęśliwsze połączenie. Nie ma w Polsce takiego zwyczaju i wierzę, że należy taki stan rzeczy podtrzymać" - podsumował.