Waldemar Pawlak nie ukrywa krytycznego stosunku do rządów Platformy. W wywiadzie udzielonym "Newsweekowi" skrytykował koalicjanta między innymi za zbytnie uleganie sondażom i sytuację w TVP. Jednak dopiero na swoim blogu przyznał, co naprawdę jest kością niezgody - prywatyzacja pracowniczo-menadżerska.
>>>Pawlak gra z Tuskiem o prywatyzację
"Chodzi o umożliwienie nabywanie spółek przez ich dotychczasowych pracowników i kadrę zarządzającą. Ci ludzie mają moralne prawo do wykupienia firm, które utrzymali na rynku przez 20 lat. Dajmy im szansę" - pisze na swoim blogu wicepremier.
"Ten pomysł to inaczej leasing pracowniczy. Nie sprawdził się na początku lat 90. i nic nie wskazuje, żeby teraz miało być inaczej" - powiedział DZIENNIKOWI ekonomista z Centrum im. Adama Smitha Robert Gwiazdowski. "Wszelkie uprzywilejowanie w takich sytuacjach bardziej szkodzi niż pomaga" - dodał.
Zdaniem Gwiazdowskiego, Polsce potrzebna jest prywatyzacja z prawdziwego zdarzenia. "Propozycja wicepremiera Pawlaka sprawdzi się tylko w jednym przypadku - spółki o małych obrotach. Wtedy trudno o inwestora a zatrudnienie doradcy prywatyzacyjnego przerosłoby opłacalność przedsięwzięcia" - ocenił.