"Przy całym zrozumieniu dla bólu narodu polskiego i złych wspomnień losu oficerów zamordowanych w Katyniu, właśnie w takim dniu to porównanie jest niestosowne i nie na miejscu" - powiedział sekretarz generalny Centralnej Rady Żydów w Niemczech Stephan Kramer gazecie "Frankfurter Rundschau". Jego wypowiedź ma się ukazać w wydaniu środowym.
>>>Prezydent: Katyń jak Holocaust
"Nikomu nie służy porównywanie do siebie ofiar, bądź nawet ustawianie ich w konkurencji do siebie" - uznał Kramer.
"Podjęta przez pana Kaczyńskiego próba wymieniania jednym tchem Hitlera i Stalina nie może się powieść. Ten, kto mimo to podejmuje się porównywania dwóch tak złych, ale odmiennych zbrodniarzy, nie oddaje sprawiedliwości ani losowi Polaków, ani nieporównywalności i unikatowości holokaustu" - powiedział sekretarz generalny Centralnej Rady Żydów.
Prezydent powiedział wczoraj podczas porannych obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte "Można zadać pytanie, jakie jest porównanie między Holokaustem a Katyniem realizowanym przez sowiecką Rosję."
>>>Kaczyński wypomina Putinowi wojnę w Gruzji
Zdaniem szefa Kancelarii prezydenta Władysława Stasiaka, Centralna Rada Żydów nie dysponuje pełną wiedzą o treści przemówienia prezydenta. "Myślę, że organizacja ta padła ofiarą tego, czego na przykład ja mógłbym paść, gdyby nie to, że słuchałem całego wystąpienia prezydenta. Zapytano mnie, jak skomentuję ten fragment wypowiedzi prezydenta, w którym zestawił Holokaust i Katyń, a nie uwzględniając całej wypowiedzi. Prezydent - jak sam podkreślił - nie mówił o skali, proporcjach, wymiarze. Chodzi o zasadę. Żydów wymordowano, bo po prostu nimi byli. W Katyniu wyrok zapadł w istocie dlatego, że wymordowani byli polskimi oficerami. Myślę, że Centralna Rada Żydów otrzymała niepełną informację" - powiedział Stasiak.