Sławomir Nowak przyznał w TVN24, że wizyta Władimira Putina nie przyniosła przełomu w relacjach polsko-rosyjskich. Ale od razu dodał, że jeśli ktoś takiego przełomu oczekiwał, bo "był nieco naiwny". Za sukces szef gabinetu premiera uznał przyjazd szefów 21 europejskich rządów.

Reklama

>>> Kaczyński wypomina Rosji wojnę w Gruzji

Dostrzegł jednak w obecności rosyjskiego premiera w Gdańsku wyraz ocieplania się relacji na linii Warszawa - Moskwa. "Jego obecność jest dowodem na to, że chce szukać dróg dojścia do wspólnej europejskiej pamięci. Czy my już dzisiaj - 1 września 2009 roku - powinniśmy oczekiwać zdania egzaminu dojrzałości jeżeli chodzi o prawdę historyczną? Chyba za wcześnie. Wszystkim w Europie zajmowało to dużo więcej czasu" - mówił.

>>> Karski: Prezydent uratował honor Polski

Nie chciał za to komentować słów, które w Gdańsku padły z ust Lecha Kaczyńskiego. "Pewnie inaczej byśmy akcenty rozkładali, ale uważam, że to nie było złe wystąpienie. Być może w niektórych sprawach było nieco za mocne" - nie chciał jednak skonkretyzować, w którym momencie prezydent, jego zdaniem, użył za mocnych słów.

Reklama

>>> "Zwycięzcy próbują fałszować historię"

Lecha Kaczyńskiego bardzo chwalił za to szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło. "Wyrazisty prezydent, który mówi, że białe jest białe, czarne jest czarne i unikający niektórych tematów premier" - ocenił Szczygło. Docenił także przemówienie kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

>>> Tusk na Westerplatte: Nigdy więcej wojny