Marta Nawrocka urodziła się 7 marca 1986 r. w Gdańsku. Od 18 lat pracuje w Krajowej Administracji Skarbowej, gdzie zajmuje się kontrolą rynku paliw i zwalczaniem nielegalnego hazardu. Według zapowiedzi po objęciu roli pierwszej damy uda się na bezpłatny urlop.

Czy Marta Nawrocka będzie pracować?

Marcie Nawrockiej, jako żonie prezydenta Polski, przysługuje teraz ochrona SOP. Nawroccy wyprowadzają się z Gdańska. Marta Nawrocka wraz z małżonkiem i dziećmi zamieszka w Belwederze. Żadna z pierwszych dam nie pracowała zawodowo. Oficjalnego zakazu nie ma, jednak powody są czysto praktyczne - musiałaby jej towarzyszyć ochrona SOP. W przypadku Marty Nawrockiej byłoby to bardzo trudne.

Reklama

Marta Nawrocka miała służbową broń

"Jestem funkcjonariuszem Służby Celno-Skarbowej od 18 lat. To praca nie za biurkiem, a w terenie. A dokładnie to zajmuję się zwalczaniem nielegalnego hazardu w Trójmieście" mówiła żona Nawrockiego w jednym z wywiadów. Jak przyznała, ma obowiązek noszenia broni na służbie. "Nigdy nie wiadomo, kogo w lokalu spotkamy, tam znajdują się osoby pod wpływem narkotyków, alkoholu. Różnie się zachowują, są agresywni (...). Bywa niezbyt miło, ale radzimy sobie z nimi bardzo dobrze" - mówiła Marta Nawrocka. Trudno sobie zatem wyobrazić, by żona prezydenta pełniła tak niebezpieczną służbę w czasie, kiedy jej mąż jest prezydentem Polski.

Ile zarabiała Marta Nawrocka?

Marta Nawrocka miała stanowisko młodszego eksperta. Uposażenie zależy m.in. od kwoty bazowej oraz mnożnika, który jest określony dla każdego stanowiska w służbie. I jak wynika z obowiązujących przepisów, uposażenie zasadnicze młodszego eksperta wynosi od 5,2 tys. zł do 8,8 tys. zł. Do tego doliczane są jeszcze dodatki, np. za długoletnią pracę. W przypadku Nawrockiej może on wynieść nawet 17 proc., czyli ok. 1,4 tys. zł. Oprócz tego funkcjonariusze otrzymują jeszcze tzw. trzynastkę.

Państwo dopłaca do emerytury żony prezydenta Polski

Marta Nawrocka ma dwie opcje - może wziąć bezpłatny urlop w służbie na czas prezydentury męża lub przejść na wcześniejszą emeryturę, jaka przysługuje funkcjonariuszom KAS. Spełnia już warunki, by przejść na takie świadczenie. Jako pierwsza dama, także nie dostanie wynagrodzenia. Może jednak liczyć na to, że państwo będzie jej przez ten czas opłacać składki na ubezpieczenie społeczne, m.in. emerytalne, naliczane od przeciętnego wynagrodzenia. "Fakt" sprawdził, ile na tym może zyskać żona prezydenta. W tym roku konto emerytalne Nawrockiej w ZUS może zostać zasilone kwotą 8,6 tys. zł, w przyszłym – już 22,2 tys. zł. Przez pięć lat prezydentury męża może zgromadzić grubo ponad 100 tys. zł składek.