"Imagine" Johna Lennona i "Łańcuch światła" przed Sądem Najwyższym w Warszawie. ZDJĘCIA
1 Przed budynkiem Sądu Najwyższego pojawili się m.in. prof. Andrzej Rzepliński, Jerzy Stępień i prof. Adam Strzembosz. Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia powiedział m.in., że „dziś obywatele i sędziowie łączą się w obronie niezależnych sądów”. Odczytał zgromadzonym list stowarzyszenia, którego autorzy są zdania, ze „dziś domyka się proces przejmowania niezależnych sądów przez rządzących”. Autorzy listu twierdzą, że w rękach władzy jest już prokuratura, proces tworzenia prawa, a teraz będą także sędziowie, adwokaci i radcowie prawni.
PAP / Jacek Turczyk
2 Uczestnicy protestu podkreślali, że chcą, aby był to czas "zadumy i refleksji". „Politycy jednej partii wybiorą KRS. Minister będzie mógł odwołać każdego prezesa sądu. Odwołani mają zostać sędziowie Sądu Najwyższego wybrani w ostatnich 25 latach demokracji” – sądzą autorzy listu.
PAP / Jacek Turczyk
3 „Stajemy dziś w łańcuchu światła wokół SN, wokół wielu sądów w całej Polsce (…). Chcemy takich reform, które będą napisane ponad podziałami politycznymi” – zakończyli sędziowie. Przed SN odśpiewano hymn. Tłum skandował hasło: Wolne sądy!
PAP / Jacek Turczyk
4 Weronika Paszewska z Akcji Demokracja powiedziała, że cieszy się, iż zgromadzonych jest „tak wiele”. Dodała, że „ważne jest, żebyśmy byli na ulicy codziennie i nie tylko w Warszawie, ale też w innych miejscowościach”.
PAP / Jacek Turczyk
5 - Na ulice polskich miast wychodzą ludzie; cała Polska protestuje. 30 tys. osób podpisało apel "Brońmy sądu" umieszczony na stronie Akcji Demokracja – poinformowali organizatorzy.
PAP / Jacek Turczyk
6 Policja nie podała na razie danych o frekwencji na pl. Krasińskich - za to rzecznik warszawskiego ratusza napisał na Twitterze, że przed SN było aż 17 tys. osób. Kilka godzin wcześniej twierdził z kolei, że na niedzielnej manifestacji opozycji przed Sejmem było "ponad 10 tysięcy osób; w szczytowym momencie kilkanaście tysięcy". Informacje te znacznie odbiegają od ustaleń stołecznej policji, która zabezpieczała demonstrację przed parlamentem i w oficjalnym komunikacie podała, że uczestniczyło w niej ok. 4,5 tys. osób.
PAP / Jacek Turczyk
7 W nocy z piątku na sobotę Senat bez poprawek poparł nowe ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych. W środę wieczorem na stronach Sejmu został opublikowany projekt PiS, który przewiduje m.in. trzy nowe izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Projekt przewiduje, że „z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie SN, powołani na podstawie przepisów dotychczasowych, przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości”.
PAP / Jacek Turczyk
8 Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro pytany w sobotę w TVP o obawy opozycji i części środowiska sądowego dot. dużych uprawnień, które minister sprawiedliwości zyskuje w związku z przyjęciem przez Senat dwóch ustaw dot. KRS i ustroju sądów powszechnych tłumaczył, że w tym wypadku zyskuje demokracja. "Zyskuje wymiar sprawiedliwości - realne narzędzie kontroli nieprawidłowości, które miały miejsce i narastały przez ostatnie lata w polskim sądownictwie. Polskie sadownictwo na tle Europy wyróżniało się tym, że niemal całkowicie oderwało się od mechanizmów kontroli demokratycznej, było korporacją, która wszystko sama załatwiała i o wszystkim rozstrzygała; to prowadziło do demoralizacji" - powiedział. "Czas na to, żeby przywrócić standardy europejskie" - dodał.
PAP / Jacek Turczyk
9 Na uwagę, że w wyniku uchwalonych ustaw minister sprawiedliwości zyskuje uprawnienia, jakich nie miał dotychczas nigdy w Polsce, odpowiedział: "To nie chodzi o to, czy ja zyskuję uprawnienia". "Chodzi tutaj o to, że wprowadzamy mechanizmy realnej kontroli i balansu władz" - zaznaczył Ziobro. "Nasza propozycja jest właśnie oparta na dążeniu do równowagi, której w Polsce w tej chwili zupełne nie ma, bo jest całkowity przechył w kierunku korporacji. Dzisiaj o tym, kto będzie sędzią, decydują sędziowie w KRS-ie, o tym, kto będzie ewentualnie usunięty spośród sędziów, też tylko i wyłącznie sędziowie" - stwierdził minister sprawiedliwości.
PAP / Jacek Turczyk