Niemal w przededniu przyjęcia przez państwa Unii Europejskiej ostatnich elementów paktu o migracji i azylu, który reguluje nową politykę migracyjną, obóz Emmanuela Macrona przeforsował restrykcyjne przepisy, które nie spodobały się liberalnej części rządu. Prezydent Francji jest oskarżany o przejmowanie retoryki i pomysłów skrajnej prawicy, w tym Zjednoczenia Narodowego (RN) Marine Le Pen. Na razie Pałac Elizejski nie wycofuje się z przepisów, choć skierował je do Rady Konstytucyjnej, gdyż pojawiły się wątpliwości dotyczące ich zgodności z ustawą zasadniczą.

Reklama

Największe kontrowersje wzbudziło uzależnienie świadczeń społecznych dla obcokrajowców od przebywania w kraju co najmniej przez pięć lat lub 30 miesięcy w przypadku osób posiadających stałe zatrudnienie.

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>