Problem polega na tym, że ludzi oszukać można, ale historii już się nie da. Obóz w Auschwitz wyzwoliła... Armia Czerwona.

Co prawda Rosjanie mają w swojej historii kilku znanych czarnoskórych, na przykład poetę i romantyka Aleksandra Puszkina, ale o Obamach raczej w Moskwie nie słyszano. Przynajmniej w 1945 roku.

Reklama

Na szczęście polityk wybrnął z tej gafy. Wytłumaczył później, że nie chodziło o wujka, a brata dziadka i nie o Auschwitz w Małopolsce, a Buchenwald w Niemczech.

Zwolennicy Obamy od razu przypomnieli, że jego główna przeciwniczka w walce o wyborczą nominację - Hillary Clinton - też ma na koncie podobną gafę. Clinton powiedziała, że w 1996 roku była w Bośni i znalazła się pod ostrzałem snajperów.

Reklama

Dziennikarze sprawdzili te rewelacje. Pani Clinton rzeczywiście znalazła się wtedy pod ostrzałem, ale... fotoreporterów. Najwyraźniej biedaczka pomyliła huk wystrzałów z błyskiem fleszy.