Katolicy są skupieni w Kościołach różnych rytów. Najwięcej wiernych ma Kościół melchicki, ale są też maronici, katolicy syryjscy, ormiańscy, chaldejscy, koptyjscy, etiopscy i łacińscy. Jednak co roku z Betlejem wyjeżdża na stałe coraz więcej chrześcijan. Powodem jest brak pracy i bieda.

Mieszkańcy Betlejem nie mogą znaleźć zajęcia na miejscu, nie mogą też jeździć swobodnie do pracy do Izraela. Przeszkadza w tym betonowy mur stawiany przez Izraelczyków, żeby - jak mówią - ochronić swój kraj przed palestyńskimi terrorystami.

Co roku Betlejem w okresie świąt tętniło życiem. Zjeżdżało wielu turystów i pielgrzymów. W tym roku - jak mówi burmistrz miasteczka - przez izraelski mur gości jest znacznie mniej. Ale to nie znaczy, że Boże Narodzenie nie będzie tam obchodzone. Będzie zupełnie odwrotnie. Bo mimo, że tamtejsze Kościoły są na co dzień podzielone, łączy je właśnie to, że święta obchodzą w tym samym czasie.