Iracki resort spraw wewnętrznych nie ma wątpliwości. "Nie żyje przywódca irackiego odłamu Al-Kaidy Abu Ajur al-Masri" - twierdzi. Zabić mieli go rebelianci na północy Bagdadu. Ponoć jest na to niezbity dowód: ciało zabitego terrorysty. Ale nikomu jak na razie go nie pokazano. Nie ujawniono nawet zdjęć.

Terroryści z uporem zaprzeczają tym rewelacjom. "Ofiarą walk z wrogami Boga jest ich rzecznik" - napisali w wydanym dzisiaj oświadczeniu. Nie chcą jednak ujawnić nazwiska tego, który według nich zginął.