Ujawniają one - jak relacjonuje "Guardian" - że "Watykan zamierzał wykorzystać Polskę w charakterze konia trojańskiego, aby szerzyć katolickie wartości rodzinne w strukturach unijnych w Brukseli".
W przedrukowanych przez gazetę depeszach czytamy: "Zważywszy na pozycję Polski w Europie i UE, kilku polskich rozmówców powiedziało nam, że podejrzewanie ze strony Europy Zachodniej, iż Polska jest +koniem trojańskim+ USA w UE, nie występuje tylko wśród świeckich - zaraziło ono również Watykan. (...) Wojna w Iraku, niedarzona sympatią przez wielu przedstawicieli Watykanu, z pewnością odegrała w tym swoją rolę. Z drugiej strony tradycyjna sympatia Polski dla USA wydaje się równie silna co i wcześniej wśród polskiego kleru przebywającego lub studiującego w Rzymie".
Ówczesny ambasador USA w Watykanie, Francis Rooney, pisał do Waszyngtonu w 2006 roku, wkrótce po wyborze papieża Benedykta XVI, iż "Stolica Apostolska ma nadzieję, że Polska będzie realizować w UE linię +życie i rodzina+, kiedy dojdzie do takich kwestii" i będzie służyć za przeciwwagę dla sekularyzmu po integracji z UE.
Depesze mówią też o wpływie Polaków w samym Watykanie i uwadze, jaką Stolica Apostolska przykłada do Polski.
"Nawet bez papieża Jana Pawła II u steru nawy Kościoła dla Stolicy Apostolskiej Polska jest ważna, a wpływy Polaków nadal tu się liczą w ważnej dynamice prac Watykanu" - mówi depesza wysłana do Waszyngtonu 23 maja 2006 roku.
"Papież Benedykt i inni przedstawiciele Watykanu zachowują nadzieję papieża Jana Pawła, że Polska będzie służyć jako przeciwwaga dla zachodnioeuropejskiego sekularyzmu, ale martwią ich nacjonalistyczne czy dzielące ludzi siły pod katolickim szyldem, takie jak media pod kontrolą Radia Maryja" - czytamy w tej samej depeszy.