Ładunek zauważył maszynista na końcowej stacji linii B, Rebibbia, około godz. 10 rano, gdy skład stał na torze manewrowym.
Natychmiast wezwano policję i saperów, którzy otoczyli teren. Ładunek został rozbrojony. Według pierwszych doniesień podejrzany pakunek zawierał proch strzelniczy i mógł eksplodować.
Metro w Wiecznym Mieście mimo tego incydentu kursuje normalnie - zapewniła jego dyrekcja.