Dlaczego nagle zwołano tę konferencję? Rosyjscy eksperci i tamtejsi dziennikarze byli w Moskwie i - na zasadzie telemostu - łączyli się z dziennikarzami polskimi, obserwującymi spotkanie z siedziby Polskiej Agencji Prasowej.
"Zdecydowaliśmy się na konferencję po wczorajszym komunikacie prasowym komitetu śledczego Federacji Rosyjskiej. To wskazuje na zakończenie pewnego etapu śledztwa" - tłumaczyła agencja Ria Novosti. Dziennikarze rosyjscy dodawali, że zwołanie konferencji i ekspertów "to sprawy czysto techniczne". "Zaproszono nas jak dziennikarzy, w ostatnim momencie" - mówili eksperci."Nie zajmujemy się polityką, tylko sprawami profesjonalnymi" - przekonywali.
Dlaczego nie zaproszono ekspertów z Polski? Pomysł stworzenia telemostu padł wczoraj wieczorem i, zdaniem Rosjan, "nie ma w tym żadnych półkryminalnych podtekstów". W tak krótkim czasie nie dało się zaprosić Polaków - tłumaczyli. "Jeżeli w tak krótkim czasie jest organizowana konferencja, to zapraszamy ekspertów tylko do moskiewskiego studia. To czysto techniczna sprawa" - mówiła prowadząca spotkanie. "Omówiliśmy dawno te sprawy z Polakami. Wasi eksperci byli w pełni zgodni z tym, co mówiliśmy" - dodał jeden z rosyjskich ekspertów.
"Nie były wypełnione zasady postępowania przed wylotem" - mówili rosyjscy eksperci. Według nich załoga TU-154M nie była zgrana, nie przeszła szkolenia lądowania w trudnych warunkach. Brakowało też symulatora lotów w polskim specpułku. Główną winę przypisali jednak systemowi organizacji, który pozwolił niezgranej i nieprzeszkolonej załodze w fatalnych warunkach i jednym samolotem przewozić śmietankę polityczną kraju.
Eksperci wezwani przez agencję Ria Novosti twierdzili, że na lotnisku w Smoleńsku nie było polskiej komisji, która sprawdziłaby poziom przygotowania portu lotniczego do wizyty prezydenta. W samolocie nie było też rosyjskiego nawigatora, który pomógłby w kontaktach z wieżą. Piloci nie znali ponadto, przed wylotem z Warszawy, warunków pogodowych. Dlatego też specjaliści twierdzą, że po stronie polskiej panował "niski poziom organizacji lotniczej".
Nie ma też mowy o sztucznej mgle. Na to pytanie rosyjscy eksperci wybuchnęli śmiechem. Według nich mgłę da się tylko rozgonić.
Podczas konferencji wypowiadał się też pilot-oblatywacz TU-154. Według niego polscy piloci popełnili zbyt wiele błędów. Mieli zbyt dużą prędkość, do tego lecieli zbyt nisko, mimo że nie widzieli pasa. Pilot twierdzi, że załoga nie była przygotowana do lotu, bo samolot lądował na autopilocie. Nawigator niepotrzebnie przełączył też tryb wysokościomierza na radiowy, gdy samolot nie był jeszcze nad pasem.
"Wizualne szukanie horyzontu poniżej poziomu horyzontu to samobójstwo" - twierdzą Rosjanie. "Samolot ma 800 ton wagi. Trzeba wziąć pod uwagę bezwładność i prędkość, dlatego poniżej poziomu decyzji nie mieli szans wyprowadzić maszyny" - dodają. Twierdzą też, że obecność w kabinie generała Andrzeja Błasika miała wpływ na decyzje. Zresztą szefa lotnictwa być w kabinie - według nich - nie powinno, bo "nie miał żadnych zadań lotniczych".
Rosja, zdaniem ekspertów, nie ponosi żadnej winy za katastrofę. Rosjanie nie odpowiadają ani za wyszkolenie pilotów, ani za organizację wizyty. To wszystko leżało po stronie polskiej. Według Rosjan kontrolerzy na lotnisku robili to, co powinni - mówili załodze o fatalnych warunkach pogodowych, kazali też odejść na drugi krąg. "Pomoc przy lądowaniu była więc wystarczająca" - twierdzą Rosjanie.
Do tego, jeśli załoga zdecydowała o lądowaniu, to kontrolerzy nie mieli prawa zabronić tego manewru. Według specjalistów nie można też mówić o tym, że na wieży panował chaos. "Nawet, gdyby w wieży kontroli lotów był szympans i bełkotał do mikrofonu, to pilot powinien odejść na lotnisko zapasowe" - przekonywał ekspert.
"Dowódca kontroli lotów nie ma prawa zamknąć lotniska" - mówili Rosjanie. Według nich dowódca powinien powiedzieć, zgodnie z jakim systemem będzie lądował i nie powinien lądować, jeśli nie ma widoczności. "Kontrolerzy nie mają prawa wyciągać informacji od załogi. Podczas śledztwa wyjaśniono, że załoga nie wykorzystała wszystkich środków dostępnych na lotnisku. Nie zamówiono choćby radiolokatora" - wskazywali eksperci.
Według Rosjan kontrolerzy nie mogli wiedzieć, że załoga korzysta ze złego wysokościomierza. Dowódca wieży, nie mając komunikatów od załogi, prosił samolot o dane podejścia. Dlatego też, zdaniem Rosjan, do grupy kontroli lotów pretensji być nie może. Jednocześnie powtarzają, że to nie pilot, a dowódcy specpułku polskiego odpowiadają za katastrofę. Co w wieży robił pułkownik Krasnokutski? Był tam jako "starszy naczelnik kontroli lotniczej", a tajemnicze rozmowy z Twerem i Moskwą miały pomóc w przyjęciu samolotów. Oczywiście, gdyby podjął złą decyzję, to kontrolerzy mogliby ją zignorować i oprotestować.
Dlaczego polski raport różni się od rosyjskiego? Eksperci nie wiedzą. Według nich ekipa z MAK idealnie rozszyfrowała czarne skrzynki. A parametrów lotu nie da się oszukać. Zapisano też rozmowy w kabinie. A innych, obiektywnych materiałów nie ma. "Cała reszta to bzdury" - mówią Rosjanie. "MAK nie jest na tyle lekkomyślny, by nie wziąć pod uwagę polskich ekspertów" - twierdzi jeden z ekspertów. "MAK nie powinien ugiąć się też pod presją, by udostępnić wszystkie dane publicznie" - mówi.
Jeśli zaś chodzi o naciski na załogę, to Polacy powinni, zdaniem Rosjan, przeprowadzić śledztwo. Przypominają bowiem, że w Rosji zginęło kilku gubernatorów, gdy wymusili lądowanie w kiepskich warunkach na pilotów. "Jeżeli w kabinie stał generał, który był przełożonym pilota, to nawet jego milcząc obecność była presją" - twierdzą specjaliści.
Rosjanie nie chcieli komentować doniesień o alkoholu we krwi generała Andrzeja Błasika. Przypominają, że był on pasażerem, więc mógł robić, co chciał. Jeśli jednak wchodził do kabiny, to powinien być trzeźwy - dodali.
Komentarze (121)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJESLI NIE MOGLi TEGO ZROBIĆ, TO JEST OCZYWISTE ŻE TĄ IDIOTYCZNĄ SAMOBÓJCZA DECYZJE PODJELI NASI .A WIEC ZWALANIE WINY NA ROSJAN JEST CHAMSTWEM I NICZYM WIECEJ.
propagandę.
^^^^^^^^^^^
Doprawdy - ci Rosjanie bardzo nas szanuja, skoro bbchodza sie z nami tak delikatnie!
Ja bym na ich miejscu szczerze powiedzial, ze przed wylotem (i to na kilka lat przed wylotem!), w trakcie lotu i po katastrofie (kiedy polskie centrum dowodzenia wciaz szukalo dla tutki zapasowego lotniska na mapie) panowal totalny polski burdel!!!
Telewizja powinna w podziece wyemitowac powtorke slynnego oredzia Kaczynskiego do przyjaciol! I to ze trzy razy w porze najwiekszej ogladalnosci!
ludzie mają krótką pamięć i kłopoty z logicznym myśleniem
smrod, gdy zadajacy prawdy zaczadzeni kaczyzmem uslysza
odtworznie rozmowy z samolotu Jarka z Lechem!!!
A moze byc " Nic sie nie stalo,Jarek nic sie nie stalo, tu jest
Polska, zwyciezymy!!!" Przypomne,ze po krotkim niby oburzniu;
to samo odspiewano O.DYREKTOROWI, gdy publicznie ujawniono nagrania gdzie ten prosty zakonnik obrazal PREZYDENTA i PIERWSZA DAME!!! Mozna bylo odniesc
wrazenie,ze za pomoc o.dyr. w odzyskaniu wladzy, kochajacy
brata brat nawet sie nie obrazil za ta zniewage!!! Pisiory tez!!!
Czy wam nie wstyd caly czas ryc jak swinie w tym temacie,co nie macie innych spraw na glowie.Polska jest krajem bezbronnym rozszabrowanym,kto to zrobil po 1989 roku ?.Podskakiwanie i wygrazanie Rosji jest tylko wasza glupota,nikt
Jak zamilczymy w tym temacie, to nie zmniejszy się bezrobocie, a przypadek tej tragedii pokazuję, że podskakiwanie jest niebezpieczne i to śmiertelnie niebezpieczne dlatego należy uznać, że zawinił jeden.
ktory pisze -
cyt.. Nie UDERZAJA W POLSKE ALE OBNAŻAJĄ GŁUPOTĘ lECHA KACZYŃSKIEGO...
Cecha charakterystyczna ludzi nieobiektywnych jest wlasnie to, co ty i rosyjskie wladze chwalicie-, panie pseudo-obiektywny - czyli samouwielbienie i i notoryczne zarzucanie glupoty innym.
Rosyjski raport jest bardzo nieobiektywyny - to, ze nie chca w ogole mowic o wiezy kontrolnej, to chyba nie tylko poczucie odpowiedzialnosci za wlasna, zaniedbana infrastrukture. Niedociagniecia w tej dziedzinie sa znane na calym swiecie. Kazde normalne panstwo o tym mowi swoim obywatelom. Ale Rosja jest inna nie tylko pod tym wzgledem - jak zwykle ukrywa cos wiecej, i chocbys nie wiem jak chwalil jej '- nikt ci w to nie uwierzy...
A propos, prez. Lech Kaczynski dawno juz nie zyje... Dlaczego
wiec ty i rosyjskie wladze dalej go tak nienawidzicie???
A moze wlasnie byl - obiektywny? Coz, jest to cecha bardzo obca rosyjskim wladzom ...
Przykro mi bardzo, ale nie ma dowodow na 'rzekoma' glupote prez. L. Kaczynskiego. Wrecz przeciwnie - jako prezydent zachowywal sie godnie i odpowiedzialnie - w przeciwienstwie do obecnie panujacego nam prezydenta...
.
Różności
Salon24
Wspomnienia
17.02.2011 12:541
Powtórka z raportu MAK ,tylko po co?
Zdaniem rosyjskich ekspertów lotniczych, lot do Smoleńska był źle przygotowany przez stronę Polską, a wieża kontroli lotów nie mogła zabronić lądowania samolotowi o statusie lotu międzynarodowego. Były pilot, Oleg Smirnow, zarzucił polskim pilotom złamanie podstawowych zasad podejścia do lądowania w trudnych warunkach.
Nasuwa się jednak spostrzeżenie, że splot wydarzeń jaki miał miejsce przed samym wylotem i w dniu 10 kwietnia był wręcz niewiarygodny, a Rosja choć ciągle podkreśla swoją niewinność w tej sprawie czynnie się do tego przyczyniła...
1. Piloci przed wylotem do Smoleńska otrzymują błędne dane nt. współrzędnych lotniska
2. Dowództwo MON rezygnuje z rosyjskiego nawigatora
3. Mgła gwałtownie gęstnieje na kilka minut przed lądowaniem Tu 154
4. Bezpośrednio przed katastrofą nad lotniskiem lata duży samolot transportowy .
5. Lotnisko zostaje pozbawione dopływu energii na kilka minut przed katastrofą
6. Radiolatarnie lotniskowe podają błędne dane
7. Nie działa oświetlenie na pasie na którym ma lądować TU 154
8. Kontroler lotu wprowadza w błąd załogę TU 15U mówiąc że są ,,na kursie i na ścieżce''
9. W wierzy kontroli lotów znajdują się osoby spoza standardowej obsługi lotniska
10. W miejscu upadku samolotu nie wybucha pożar mimo że podobno miał on prawie pełne
zbiorniki paliwa , nie ma krateru w ziemi mimo iż twierdzi się że samolot uderzył w ziemię z
ogromną siłą .
11. Bezpośrednim powodem upadku samolotu ma być urwane po zderzeniu z brzozą skrzydło TU 154 , polscy śledczy nie badają tego skrzydła , nikt nie robi dokumentacji zdjęciowej , nie pobiera próbek .
12. Wrak samolotu ,,uprzątany'' jest z miejsca katastrofy za pomocą dźwigów i spychaczy , nie zbiera się szczątków samolotu jako potencjalnych dowodów do wyjaśnienia przyczyn katastrofy , nie składa się tych szczątków w całość tak jak nakazują tego wymogi rzetelnego śledztwa , sterta z resztek samolotu przez wiele miesięcy niszczeje pod gołym niebem .
13. Natychmiast po katastrofie rozpoczyna się rozpowszechnianie wersji o rzekomych naciskach , błędach załogi , brakach w wyszkoleniu . Wersja po 4 krotnym pochodzeniu do lądowania upada szybko pod wpływem zeznań naocznych świadków .
14. Rosjanie jednostronnie wskazują kto ma reprezentować Polskę w prowadzonym przez nich śledztwie .
15. Rząd polski rezygnuje z prawa współuczestnictwa w prowadzeniu śledztwa .
16. Rząd polski przyjmuje najmniej korzystną podstawę prawną dla prowadzonego śledztwa
czyli tzw. Konwencję Chicagowską , mimo iż dotyczy ona lotnictwa cywilnego .
17. Polscy eksperci nie uczestniczą w sekcjach zwłok ofiar.
18. Polscy eksperci nie uczestniczą w oględzinach wraku samolotu , nie pobiera się do badań próbek materiału oraz gleby z miejsca katastrofy
19. Rząd polski godzi się by czarne skrzynki pozostały w rękach FR
20. Rosjanie przysyłają do Polski po 2 miesiącach stenogramy z odczytu czarnych skrzynek, brak na nich zapisu z ostatnich 16 sekund lotu .
22. Brak zapisów rozmów w wierzy kontroli lotów ….
23. Mimo iż MAK zakończył śledztwo, oryginały czarnych skrzynek i wrak samolotu
Nagła konferencja niczym mgła ... 'smoleńska'
Nam lecieć nie kazano, wszedłem do kokpitu
I spojrzałem na pole...trzeba brata spytać.
Jak przekonać pilota w mglistej atmosferze
By odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę,
Z której moskal przez radio próbuje dyktować
Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować.
Przez mgłę dostrzeże prawdę człowiek wielkiej cnoty
Co przejrzał dziadów, małpy oraz palikoty.
I z czystym sercem powie, ze mgły tej przyczyna
Tkwi w potajemnym spisku Tuska i Putina.
Chcą mnie z drogi zawrócić i wysłać do Mińska.
Już widzę jak się cieszy pewna morda świńska.
Lecz ja się nie ulęknę, broniąc racji stanu.
Już raz mnie zaciągnęli do Azerbejdżanu.
Wylądujemy tutaj, żeby zbaranieli
Jak Tusk, gdy wkroczyłem na salę w Brukseli.
A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku.
Przynajmniej cały naród nabierze szacunku.
Tylko by nie mówili "Lechu-Kamikadze",
Najlepiej jeśli jeszcze brata się poradzę.
Naród cie Lechu nie uczci ,boś kawał nikczemnika
Popełniłeś samobójstwo udając męczennika .
"Jarku, jest pewien problem i wygląda ślisko,
Ruskie chcą nas skierować na inne lotnisko"
"Ależ to oczywista przecież oczywistość
Że kłamią, by nam zepsuć całą uroczystość.
Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach,
Bo przecież to samolot na bazie bombowca.
Nawet gdy walnie w ziemię to się nie rozwali.
Powiedz wieży, że stoi gdzie zomowcy stali
Będziemy postępować tak jak było w planie.
Wiesz przecież co masz robić - Wykonać Zadanie.
A Błasik niech tam dobrze przypilnuje.
Zadzwoń ponownie do mnie jak już wylądujesz.
By Ci dodać otuchy - odmówię paciorka,
I masz błogosławieństwo Ojca Dyrektorka."
Czego nie powiedziano w tej rozmowie braci?
Że, by władzę odzyskać, trzeba czasem stracić!
"Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika.
Cały naród Cię uczci jako męczennika."
Naród cie Lechu nie uczci ,boś kawał nikczemnika ,
Popełniłeś samobójstwo udając męczennika .
Łącznie z organizacją lotu?
Widać, że trafiła kosa na kamień...
Nam lecieć nie kazano, wszedłem do kokpita
i spojrzałem na pole...trzeba brata spytać,
jak przekonać pilota w mglistej atmosferze,
by odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę,
z której Moskal przez radio próbuje dyktować
Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować.
Przez mgłę dostrzeże prawdę człowiek wielkiej cnoty,
co przejrzał dziadów, małpy oraz palikoty.
I z czystym sercem powie, że mgły tej przyczyna
tkwi w potajemnym spisku Tuska i Putina.
Chcą mnie z drogi zawrócić i wysłać do Mińska;
już widzę, jak się cieszy pewna morda świńska!
Lecz ja się nie ulęknę broniąc racji stanu;
już raz mnie zaciągnęli do Azerbejdżanu.
Wylądujemy tutaj, żeby zbaranieli
jak Tusk, kiedy wkroczyłem na salę w Brukseli.
A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku!
Przynajmniej cały naród nabierze szacunku.
I aby nie mówili "Lechu-Kamikadze",
najlepiej, jeśli jeszcze brata się poradzę.
"Jarku, jest pewien problem i wygląda ślisko,
Ruskie chcą nas skierować na inne lotnisko"!
"Ależ to oczywista przecież oczywistość,
że kłamią, by nam zepsuć całą uroczystość!
Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach,
bo przecież to samolot na bazie bombowca.
Nawet gdy walnie w ziemię, to się nie rozwali,
powiedz wieży, że stoi, gdzie zomowcy stali.
Będziemy postępować tak jak było w planie,
wiesz przecież co masz robić - Wykonać Zadanie!
A Błasik niech tam dobrze przypilnuje!
Zadzwoń ponownie do mnie jak już wylądujesz.
By Ci dodać otuchy - odmówię paciora,
I masz błogosławieństwo Ojca Dyrektora".
Czego nie powiedziano w tej rozmowie braci,
że, by władzę odzyskać, trzeba czasem stracić.
"Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika,
cały naród Cię uczci jako męczennika
Autor~Zygmunt Kamienski