Demonstranci sprzeciwiają się rządowym oszczędnościom wprowadzanym w zamian za pomoc finansową z UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
"Rzucają kamieniami i plastikowymi butelkami. Policja musiała użyć gazu łzawiącego, by ich rozproszyć" - relacjonuje jeden z policjantów.
Pierwszy w tym roku strajk generalny spowodował paraliż transportu w całej Grecji.