Od poniedziałku minister spotyka się czołowymi przedstawicielami rządu amerykańskiego odpowiedzialnymi za kwestie bezpieczeństwa i terroryzmu. Rozmawiał z minister bezpieczeństwa wewnętrznego Janet Napolitano, zastępcą prokuratora generalnego Jamesem Cole'em i koordynatorem działań antyterrorystycznych w Departamencie Stanu Danielem Benjaminem.

Reklama

"Omawialiśmy kwestie związane z polską prezydencją. Usłyszeliśmy ze strony amerykańskiej pewne sugestie dotyczące naszej aktywności w tematach istotnych dla stosunków USA z UE" - powiedział Miller polskim korespondentom w Waszyngtonie. Wyjaśnił, że chodzi tu przede wszystkim o wymianę informacji ważnych w walce z przestępczością zorganizowaną i terroryzmem, w tym np. dotyczących danych osób podróżujących między USA a Europą.

"Prokurator Cole bardzo chce przyspieszyć nasze wspólne prace dotyczące umów o wymianie informacji służących obronie przed terrorystami" - zaznaczył. Przypomniał, że istnieje tu konflikt między potrzebą ochrony prywatności danych osobowych a koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa.

Poproszony o skomentowanie zabicia przez amerykańskie służby specjalne Osamy bin Ladena - czym żyje obecnie Ameryka - minister sugerował, by nie łączyć z tym nadmiernych oczekiwań co do dalszej walki z terroryzmem.

Reklama

"To na pewno jest wydarzenie, które ma wpływ na najbliższe dni, ale powinniśmy do tego podchodzić z umiarem. Terroryzm to nie jest zjawisko przejściowe, od 11 września 2001 r. żyjemy w przeświadczeniu, że świat się niestety zmienił na gorsze i nie mamy złudzeń, by śmierć bin Ladena problem ten rozwiązała" - powiedział.

Zapytany o pomoc USA w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, minister odpowiedział, że była ona wystarczająca. "Od USA dostaliśmy pomoc we właściwym momencie i we właściwym wymiarze, taką, której oczekiwaliśmy. Więcej na razie nie powiem. Raport końcowy dotyczący katastrofy jest przygotowywany i proszę o chwilę cierpliwości - niedługo będzie gotowy" - oświadczył.



W rozmowach Millera w Waszyngtonie wypłynęła też kwestia wiz obowiązujących wciąż Polaków, którzy wybierają się do USA. "Wyjeżdżam z dobrą informacją, że USA uważają ten temat - dla siebie - za bardzo priorytetowy i zamierzają w najbliższym czasie przyspieszyć prace w tym kierunku na styku administracji i kongresu" - powiedział minister. Nie podał jednak żadnych konkretów.