Tak jak podczas poprzednich, organizowanych co środę protestów, większość zatrzymanych została wkrótce zwolniona z komisariatów milicyjnych. W przypadku niektórych sporządzono protokoły, stwierdzające, że dopuścili się drobnego chuligaństwa i udziału w demonstracji odbywającej się bez zezwolenia. W Mińsku niektórzy uczestnicy akcji zostali pobici.

Reklama

Jak podaje Radio Swaboda, na czwartek wyznaczono terminy pierwszych procesów w sprawach administracyjnych przeciw zatrzymanym.

W Mińsku wśród zatrzymanych było kilkunastu dziennikarzy: mediów opozycyjnych, w tym gazety "Nasza Niwa", niezależnych - agencji BiełaPAN i tygodnika "Biełgazieta", a także zagranicznych - redakcji rosyjskiej BBC oraz radia łotewskiego.

Protesty pod nazwą "Rewolucja przez sieci społeczne" odbyły się w środę w różnych miastach, najliczniejsze prócz Mińska były w Grodnie i Brześciu, czyli na zachodzie kraju. Demonstracje zwoływane są przez internet. Ludzie gromadzą się na centralnych placach swoich miast co środę o godz. 19 (godz. 18 czasu polskiego). Uczestnicy akcji nie wykrzykują haseł, nie mają transparentów i nie używają zabronionych opozycyjnych symboli narodowych. Manifestacją ma być sama obecność w wyznaczonym miejscu.

Reklama

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ kar/