Sikorski powiedział, że Polska nie widzi możliwości współpracy z pułkownikiem Muammarem Kadafim i wolałaby, aby konflikt w Libii został rozwiązany za pomocą metod politycznych, a nie wojskowych.

Reklama

"To co mogę powiedzieć w imieniu Polski to to, że od dzisiaj nasz ambasador w Libii rezyduje już w Benghazi, bo uważamy tymczasową radę w Benghazi za jedynego wiarygodnego partnera do rozmów" - podkreślił szef polskiego MSZ.

Sikorski poinformował ponadto, że w czwartek on oraz jego algierski odpowiedniki Murad Medelsi podpisali umowę o transporcie lotniczym. Politycy uzgodnili także powołanie komitetu sterującego, który - pod kierunkiem ministrów spraw zagranicznych - doprowadzić ma do nasilenia m.in. relacji gospodarczych między Polską i Algierią.

Minister zapowiedział też, że Polska jako kraj sprawujący w drugim półroczu 2011 roku przewodnictwo w Radzie UE będzie zabiegać o podpisanie kolejnych umów Unii Europejskiej z Algierią i sprzyjać procesowi otwarcia Wspólnoty na tak ważnego sąsiada na południu.