Liderzy powstańców poinformowali w niedzielę, że odkryli w swych szeregach grupę rebeliantów podających się za bojowników opozycji, lecz stanowiących "piątą kolumnę" dyktatora Libii Muammara Kadafiego. Powstańcy podali, że wytropili i wydali bitwę grupie rebeliantów, którzy podając się za siły opozycji mieli za zadanie infiltrację wojsk powstańczych.

Reklama

Starcie to, w którym zginęły cztery osoby spowodowało niepokój w szeregach powstańców, którzy uznali obecność sił lojalnych Kadafiemu we własnych oddziałach za sytuację kryzysową - pisze agencja AP. Opozycja próbuje oczyścić swe szeregi z wrogów, po zamordowaniu w ubiegłym tygodniu dowódcy operacji wojskowych powstańców generała Abdela Fattaha Younisa.

W Bengazi, nieoficjalnej "stolicy" powstańców, powołano komisję śledczą do wyjaśnienia okoliczności śmierci Younisa, byłego ministra spraw wewnętrznych w rządzie Kadafiego, który przeszedł na stronę powstańców i został szefem sztabu ich sił zbrojnych. Jego naszpikowane kulami zwłoki odnaleziono w piątek rano na przedmieściach Bengazi.

Generał Younis był bardzo ważnym politykiem w ekipie libijskiego dyktatora. Nazywano go nawet libijskim "Numerem 2". 22 lutego, po zmasakrowaniu ludności cywilnej przez wojska Kadafiego, generał zrezygnował z piastowanych funkcji i wezwał armię do przyłączenia się do społecznego protestu i zareagowania na "uzasadnione żądania" ludu.

Okoliczności śmierci Younisa są niejasne. Według rzecznika reżimu w Trypolisie Musy Ibrahima, odpowiedzialność za śmierć Younisa ponosi Al-Kaida.

Część członków NRL jest zdania, że za zabójstwem Younisa stoi Kadafi. Zaś według ministra w powstańczym rządzie Alego Tarhuniego, Younisa zabili ludzie z odłamu sił powstańczych, którzy mieli przetransportować go z linii frontu niedaleko Bregi do Bengazi na przesłuchanie. Przywódcy opozycji poinformowali też w niedzielę, że odkryli w swych szaragach frakcję bojowników zwaną al-Nidaa, w skład której wchodzą zwolennicy Kadafiego podający się za powstańców.