Grupa feministyczna zdecydowała się zorganizować swój protest, na który około dziesięciu działaczek przybyło przebranych za zakonnice i z humorystycznymi hasłami - powiedziała publicystka Caroline Fourest. Kiedy zbliżały się do manifestacji, zostały napadnięte przez "rozjuszone" osoby, które zadawały ciosy kobietom, a także dziennikarzom filmującym zajście - wyjaśniła Fourest.
Incydent wydarzył się przy okazji manifestacji, którą zwołał Instytut Civitas, tradycjonalistyczne stowarzyszenie katolików. Kilkutysięczna demonstracja, której uczestnicy nieśli duży transparent: "Ojciec i matka - dla wszystkich dzieci" rozpoczęła się w niedzielę po południu. "Naszym celem jest podjęcie prawdziwej walki w obronie rodziny i dziecka" - powiedział przedstawiciel Instytutu Civitas Alain Escada. Protesty, jakie odbywają się w weekend we Francji, dotyczą projektu ustawy przyjętego przez socjalistyczny rząd Francji 7 listopada. Umożliwia on parom homoseksualnym zawieranie cywilnych związków małżeńskich i jednocześnie adopcję przez nie dzieci. Tekst nie pozwala natomiast - wbrew postulatom organizacji gejów i lesbijek - na korzystanie przez pary tej samej płci z metod medycznie wspomaganej prokreacji, jak technika in vitro.
Propozycja wywołuje zdecydowany sprzeciw prawicy i francuskiego episkopatu. W niedzielę rano minister spraw socjalnych Marisol Touraine powiedziała, że "szanuje zaniepokojenie" manifestantów, ale dodała, że rząd nie zrezygnuje ze swych planów. Projekt ustawy ma rozpatrzyć na początku przyszłego roku francuski parlament. We Francji geje i lesbijki mogą zawierać od 1999 r. rejestrowane związki partnerskie, tzw. PACS. Legalizuje on związki nieformalne między dwojgiem ludzi bez względu na płeć, dając takim parom w niektórych dziedzinach - jak rozliczanie się z fiskusem - podobne prawa jak małżeństwom. Francuskie regulacje zachowują jednak w mocy przywileje właściwe związkom małżeńskim między osobami odmiennej płci, w tym prawo do adopcji dzieci.