Wiadomo też, że jedna trzecia chce pozostać w wojsku ukraińskim, a jedna trzecia - zwolnić się z ukraińskiej armii.
Jak na razie z Krymu wyjechało do innych regionów Ukrainy około 400 żołnierzy, ale łącznie teren ten może opuścić do 5 tys., a dodatkowo także 3 tys. członków ich rodzin.
Nadal nie wiadomo, co się stanie ze sprzętem wojskowym i bronią. Ostatnio Rosja poinformowała, że pozwoli wywieźć broń z tych jednostek, które nie przeszły na stronę Rosji.
- Nie ma żadnej jednostki, która by całkowicie przeszła na stronę Federacji Rosyjskiej - tłumaczy tymczasem Polakow.