Steven Seagal rozmawiał z dziennikarzami prorządowego dziennika, "Rossijskaja Gazieta". Gwiazda filmów akcji wprost poparł Władimira Putina. Działania Władimira Putina mające na celu ochronę rosyjskojęzycznej ludności Krymu i rosyjskiej bazy w Sewastopolu są uzasadnione - stwierdził aktor. Dodał też, jak pisze tvn24.pl, że chciałby uważać prezydenta za brata, bo Putin jest jednym z największych światowych przywódców.
Seagal zaatakował też Obamę i Zachód za próbę powstrzymania Rosji. Jego zdaniem polityka USA jest "idiotyczna" i ma tylko pokazać, że amerykański prezydent jest silnym i stanowczym liderem. Zdradził także dziennikarzom prorządowej gazety, że podobnie jak Gerard Depardieux, chciałby otrzymać rosyjskie obywatelstwo.